Miejsce na ognisko powinno być zaciszne, ale i niedalekie od domu, by wygodnie było donosić drewno na opał i artykuły spożywcze z kuchni. Ze względów bezpieczeństwa i w imię dobrych stosunków z sąsiadami ważna jest też odległość od zabudowań (min. 4 m), ogrodzenia (min. 3 m) i dużych drzew. Nawet jeżeli ich konary nie znajdują się bezpośrednio nad ogniem, gorące powietrze i iskry mogą uszkodzić rośliny lub wywołać pożar.

Krąg, w którym będą buzować płomienie, powinien mieć ok. 100 cm średnicy i być zagłębiony w ziemi na 5-10 cm. Można go wybrukować otoczakami, cegłą klinkierową lub kostką betonową. Pamiętajmy, że im gładsze podłoże, tym łatwiej zebrać popiół, ale trudniej ułożyć stos. 

Wokół tak przygotowanego kręgu ustawiamy siedziska, najlepiej nie mocując ich na stałe. Znakomicie nadają się do tego celu pieńki z twardego drewna, np. dębowego. Ich dolną stronę, przylegającą do ziemi, trzeba zaimpregnować, wtedy będą służyły długie lata. Po skończonym przyjęciu zalewamy żar wodą lub zasypujemy piaskiem.

Płomienie ognia mogą harcować również na tarasie. Na większym warto wymurować z cegieł lub kamieni otwarte palenisko. Jego ścianki powinny być na tyle wysokie, by można było stabilnie umieścić wewnątrz drewno oraz aby iskry nie wydostawały się na niebezpieczną odległość. Warto zaplanować przestrzeń tak, żeby można było wygodnie usiąść wokół ognia.

Na mniejszym tarasie lub gdy często zmieniamy na nim aranżację, warto ustawić przenośne palenisko lub kominek. Pierwsze, składające się przeważnie z dużej miedzianej, stalowej lub żeliwnej misy na stelażu, tworzą nastrój prawdziwego ogniska. Niektóre, po dodaniu odpowiednich gadżetów, zamieniają się w grill lub... wygodny stolik.

Kominki, biokominki, paleniska

Kominki, przeważnie ceramiczne, betonowe lub żeliwne, również mają wiele uroku, dają ciepło długo po wygaśnięciu ognia i, co ważne zwłaszcza w zabudowanej okolicy, nie dymią. Bardzo modne są też biokominki, czyli alternatywy tradycyjnych kominków. Opalane specjalnym biopaliwem nie wydzielają dymu ani zapachu, będąc przy tym dodatkowym źródłem ciepła i ciekawym, często designerskim elementem wystroju.

Biokominki zazwyczaj przypominają wyglądem tradycyjne kominki, choć można znaleźć wśród nich także urządzenia w wersji mini, wyglądające bardziej jak donice lub lampiony ogrodowe. Niewiele miejsca zajmują też biokominki ścienne lub sufitowe oraz wnękowe. Pamiętajmy też o świecznikach, pochodniach, lampionach i lampkach oliwnych. Igrający w nich ogień w oka mgnieniu wyczaruje nam magiczną oprawę wieczoru pod chmurką.

 

 

Z drzew liściastych czy iglastych?

Na ognisko najlepsze jest drewno gatunków iglastych (sosna, świerk, jodła, modrzew), gdyż łatwo się rozpala i szybko spala jasnym płomieniem. Nie nadaje się jednak do dłuższego gotowania, np. na kociołku, daje bowiem mało żaru i pozostawia osad smoły na naczyniach. Do gotowania lepiej użyć drewna gatunków liściastych (dąb, buk, grab, jesion).

Ponieważ jest twarde i ma zwartą strukturę, trudno je rozłupać i powoli się rozpala. Spala się jednak wolno i równomiernie, dając dużo ciepła. Szyszki również są dobrą podpałką, ale trzeba je ostrożnie dodawać do ognia, gdyż często „strzelają” drobnymi gorącymi drzazgami.