Wśród bogatej w botaniczne perełki rodziny amarylkowatych znajdziemy wiele pięknych i chętnie uprawianych w wielu domach gatunków jak hippeastrum czy kliwia. Warto jednak skusić się na rośliny mniej znane.

Jedną z nich, a z pewnością zasługującą na szersze rozpowszechnienie, jest nerina Nerine sarniensis. Przybyła do nas z terenów dzisiejszej południowej Afryki. Ponad 20 gatunków tych cebulowych bylin występuje w RPA, Namibii i Botswanie. Ich nazwa botaniczna wywodzi się od mitologicznej greckiej nimfy morskiej Nereidy, która miała opiekować się żeglarzami. Przed trzema wiekami pierwsze cebule dotarły do Europy na Wyspy Normandzkie, gdzie do dziś są uprawiane na kwiat cięty.

Nerina jest rośliną łatwą w uprawie. Sadząc cebule wiosną, umieszczamy je tak, aby ich górna część wystawała ponad powierzchnię podłoża, przez co zmniejszamy ryzyko porażenia przez patogeny grzybowe. Najlepiej rosną w ziemi lekkiej i dobrze przepuszczalnej. Może to być mieszanka równych części drobnego piasku, gliny i kompostu. Na dno doniczki konieczny jest drenaż. Stanowisko powinno być maksymalnie słoneczne.

Od czystej bieli do soczystej czerwieni

Pomimo wielu podobieństw, nerina istotnie wyróżnia się kilkoma cechami na tle amarylkowatych. Kwiaty złożone są z sześciu płatków, typowo, jednak są o połowę mniejsze niż u hippeastrum. Płatki są wąskie, rozłożone symetrycznie na kształt pajęczych odnóży, mocno karbowane na brzegach. Wyrastają na długim, do 40 cm wysokości, nagim, pełnym w środku pędzie kwiatowym. Kwiatów jest od siedmiu do piętnastu.

Ich barwa waha się od czystej bieli, przez łososiowy, do krwistej czerwieni, zależnie od odmiany. Nie pachną. Liście są długie, ciemnozielone, równowąskie. Ciekawostką jest fakt, iż pojawiają się przed rozwinięciem kwiatów.

Nerina zdecydowanie lepiej kwitnie w doniczkach przyciasnych, nawet po kilka cebul razem. Można ją również sadzić w skrzynkach na balkonie oraz na słonecznych rabatach po ustąpieniu majowych przymrozków. W okresie wegetacji zaleca się podlewać bardzo obficie co 10 dni, pozwalając ziemi w międzyczasie mocno przeschnąć. Nawożenie nie jest wymagane, gdyż pobudza wzrost liści.

Pod koniec sierpnia część nadziemna zaczyna zamierać, przechodząc w trwający do 8 tygodni stan uśpienia. Na ten czas zaprzestajemy podlewania, a rośliny w gruncie ochraniamy przed nadmiernymi opadami Czasem dopiero późną jesienią zaczynają pojawiać się pędy kwiatowe.

Uprawa w gruncie ma jedną zasadniczą wadę – bywa, że rośliny nie zdążą zakwitnąć przed pierwszymi przymrozkami. W tym okresie nerinę podlewamy oszczędnie, lecz regularnie. Po przekwitnięciu zapada w okres spoczynku. Wtedy przenosimy cebule w możliwie najchłodniejsze, wolne od mrozu pomieszczenie i przechowujemy bez podlewania aż do wiosny.

Rozmnażanie neriny

Nerinę łatwo rozmnaża się z cebul przybyszowych oddzielanych wiosną przy sadzeniu lub z nasion. Wysiewamy je krótko po zebraniu do lekkiej ziemi. Po około 3 tygodniach wschodzą siewki, które pikujemy dwukrotnie w odstępach miesiąca. Przez pierwszy rok ich nie zasuszamy, zakwitają po dwóch latach.

Nerina jest bardzo odporna na choroby i szkodniki. Należy jedynie uważać na nadmierne podlewanie, które może być przyczyną pojawienia się szarej pleśni lub zgnilizny szyjki korzeniowej. Kwiatostany świetnie nadają się do wazonu, utrzymują się nawet do 2 tygodni.