Poncyria trójlistkowa Poncirus trifoliata to piękne egzotyczne drzewko, które z powodzeniem możemy uprawiać w zachodniej Polsce. Jest bliską krewną cytryny i pomarańczy. Pochodzi z północnych rejonów Chin i Korei. To wysoki krzew lub małe drzewo wysokości 2-6 m, choć w Polsce zwykle nie przekracza 2,5 m. Zielone pędy uzbrojone są w ostre i twarde 1-centymetrowe kolce. Liście są złożone z trzech owalnych listków, rozwijają się w połowie kwietnia. Kwiaty są białe, o białych płatkach i żółtych pylnikach, bardzo przyjemnie i intensywnie pachną. Rozwijają się tuż przed liśćmi.

Po zapyleniu zawiązuje się dość duża jagoda (3-5 cm średnicy) o omszonej skórce. Początkowo jest zielona, a we wrześniu stopniowo przebarwia się na żółto. Wówczas także ozdobne są wybarwiające się na żółtopomarańczowo liście. Owoce poncyrii, choć ładnie pachną, raczej nie nadają się do jedzenia. Mają dużo nasion, są twarde, kwaśne i niesmaczne, choć podobno można robić z nich dżemy.

Poncyria jest bardzo wytrzymała na mróz, znosi spadek temperatury do -18°C, jednak w pierwszych latach po posadzeniu dobrze jest ochraniać ją przed przemarznięciem. Najbardziej odpowiada jej miejsce słoneczne i osłonięte od wiatru. Co do gleby nie ma szczególnych wymagań, byleby nie była gliniasta i podmokła. Przed sadzeniem warto wzbogacić ją kompostem,  a w razie potrzeby rozluźnić piaskiem. Poncyrię trójlistkową można posadzić jako soliter lub w niestrzyżonym żywopłocie z berberysem. Niezbyt lubi przycinanie, tylko tyle, aby nadać jej kształt oraz by wyciąć pędy suche, chore i przemarznięte.

Rozmnażanie poncyrii

Nowe egzemplarze poncyrii najłatwiej otrzymamy, wysiewając jesienią nasiona do doniczki. Trzymamy je w dość ciepłym miejscu (16-18°C). Po trzech tygodniach zaczną kiełkować, wówczas zapewniamy im sporą dawkę światła i troskliwą opiekę przez całą zimę. Gdy osiągną ok. 10 cm wysokości, każdą roślinę sadzimy osobno do doniczki. W maju, po zahartowaniu, wystawiamy je na balkon lub do ogrodu.

Przechowujemy je przez następną zimę w pomieszczeniu osłoniętym przed mrozem, wysadzamy do gruntu dopiero wiosną kolejnego roku, gdy będą wystarczająco podrośnięte. Możliwe jest także rozmnażanie wegetatywne przez półzdrewniałe sadzonki pobierane latem. Zastosujmy ukorzeniacz, by przyspieszyć proces rozwoju korzeni.