Skąd wzięła się w Polsce moda na balkonowe ogrodnictwo? Przyczyn jest wiele. Ruch DIY (ang. Do it yourself – zrób to sam) właśnie przeżywa renesans. Znów modne staje się robienie na drutach, szycie ubrań, odnawianie mebli, domowa uprawa roślin jadalnych. Przeprowadzamy się do miast, dużo pracujemy, tęsknimy za naturą. Szukamy więc sposobów, żeby mieć kontakt z zielenią.

Jednym z nich może być założenie balkonowego ogródka. Da nam to chwilę wytchnienia, nawet gdy mieszkamy w betonowym blokowisku. Jeszcze przyjemniej jest, gdy siedząc na balkonie, możemy zjeść prosto z krzaka owoc pomidora czy poziomki. Z pól i ogrodów działkowych warzywa przenoszą się do miast. Ciekawe inspiracje możemy czerpać z zagranicy. Na całym świecie zakładane są miejskie społeczne ogrody warzywne, gdzie ludzie mogą wspólnie pracować i dzielić się zebranymi plonami. Coraz częściej mówi się o tym, że w przyszłości miejskie uprawy roślin jadalnych mogą stać się koniecznością.

Balkonowe ogrodnictwo jest dobrym sposobem na zachęcenie dzieci do jedzenia warzyw, powierzenie im pierwszych obowiązków i uświadomienie im, ile pracy wymaga uzyskanie warzyw i owoców, które zwykle przynosimy ze sklepu. Ponadto miododajne rośliny (np. tymianek czy lawenda) dostarczają pokarm owadom zapylającym, żyjącym w miejskim środowisku.

Jeśli na balkonie pojawią się szkodniki, nie jest konieczne zwalczanie ich chemicznymi środkami ochrony, bo na rynku dostępne są biopreparaty. Można też samodzielnie przygotować naturalne specyfiki odstraszające, na przykład napar z czosnku czy wywar z pokrzywy. Najważniejsza jest uważna obserwacja i reagowanie, zanim jeszcze szkodniki zdążą rozpanoszyć się na naszych roślinach.

W uprawie w pojemnikach sprawdzą się m.in. sałata, rukola, szczypiorek, rzodkiewka, koper, pietruszka,a także niskie, niewymagające palików odmiany pomidorów (np. ‘Balkoni Red’ lub ‘Ola Polka’). Możemy też wysiać karłowe odmiany fasolki szparagowej, na przykład ‘Mascotte’, lub okrągłą marchewkę ‘Mercado de Paris’. Nie zapominajmy o owocach – w pojemnikach można uprawiać poziomki i truskawki (niektóre odmiany truskawek mogą owocować aż do jesieni).

Przy planowaniu nasadzeń warto zapoznać się z terminarzem siewu i zbioru poszczególnych gatunków oraz odmian. Będziemy wtedy mogli zagospodarować donice na cały sezon wegetacyjny. Niektóre warzywa, takie jak szpinak czy wczesne odmiany sałat i rzodkiewki, nie nadają się do uprawy w lecie, gdyż wysoka temperatura pobudza je do przedwczesnego kwitnienia. Z kolei na przykład seler czy pietruszkę możemy zbierać jeszcze późną jesienią, już po pierwszych przymrozkach.

 

Zanim posiejemy i posadzimy

Początkujących ogrodników często zrażają niepowodzenia w uprawie. Wynikają one zazwyczaj z popełniania podstawowych, łatwych do wyeliminowania błędów. Przede wszystkim musimy zastanowić się, jakie rośliny chcielibyśmy uprawiać, czy sprawdzą się w uprawie w pojemnikach i czy będą dobrze rosły w naszych warunkach klimatycznych. Warzywa i zioła najlepiej rosną na słonecznych balkonach wychodzących na południe, wschód lub zachód.

W trakcie letnich miesięcy rośliny mogą wymagać nawet codziennego podlewania. Warzywa o krótkim okresie wegetacji, jak na przykład sałata, rukola i rzodkiewka, możemy zbierać kilka razy w roku, podczas gdy na przykład pomidory potrzebują ok. 3 miesięcy od wysiewu do rozpoczęcia owocowania i pozostają w donicach aż do jesieni.

 

Jeśli nie możemy doczekać się wiosny na balkonie, niektóre zabiegi możemy przeprowadzać już pod koniec lutego. To dobry termin na wysiew nasion pomidorów. Pojemniki, w których siejemy, powinny mieć otwory w dnie dla odprowadzania nadmiaru wody. Trzeba uważać z podlewaniem, przelanie może być równie szkodliwe co przesuszenie. Rośliny ciepłolubne i wrażliwe na mróz, np. pomidory i ogórki, przenosimy na balkon dopiero w połowie maja, gdy ustąpi ryzyko przymrozków.

Jeśli nie chcemy produkować rozsady w domu, w maju sadzonki możemy kupić w centrum ogrodniczym lub na targu. Wiosenne spadki temperatury poniżej zera nie powinny zaszkodzić siewkom marchewki, sałaty i rzodkiewki, wysiewać je można w docelowych donicach na balkonie już od marca, gdy ziemia rozmarznie. Do urządzenia balkonu przydać się mogą materiały z recyklingu, jak np. drewniane skrzynki, kosze, europalety.