Autorką artykułu jest Dominika Maciąg

Parę lat temu moja znajoma, która walczyła z ciężką chorobą, zainteresowała mnie owocami oliwników, berberysów i aktinidii. Spożywanie ich ma pozytywny efekt prozdrowotny. W Azji uznawane są one za żywność leczniczą. Zaintrygowana zdobyłam te rośliny do swojego ogrodu i chciałabym zainteresować nimi również czytelników Was.

Berberysy zna każdy. Jest wiele ich gatunków, lecz nie wszystkie z nich mają smaczne owoce. Z berberysu można sporządzać syropy, konfitury, nalewki lub po prostu ususzyć owoce, aby zimą przygotować z nich wzmacniającą herbatkę.

Gatunki o najbardziej uznanych wartościach jadalnych to: berberys bukszpanolistny Berberis buxifolia, berberys Darwina Berberis darwinii, berberys kaszmirski Berberis lycium, berberys kanadyjski Berberis canadensis oraz berberys pospolity Berberis vulgaris.

Aktinidia ostrolistna jest silnie rosnącym pnączem, dobrze znanym na Ukrainie i w Rosji. U nas pomału zdobywa popularność. Bez problemu kupimy jej odmiany. Jest bliskim krewniakiem nowozelandzkiego kiwi, które zwykle kupujemy w sklepach. Jej owoce są dużo mniejsze, ale słodsze. Trochę przypominają w smaku agrest. Do przetworów i jedzenia na surowo nie trzeba ich obierać z omszonej skórki. Dojrzewają jesienią.

Jeśli chcemy, by aktinidia dostarczyła nam owoców, musimy koniecznie posadzić osobniki męskie i żeńskie. Ja mam ich po jednym egzemplarzu. A kilkuletni, rozrośnięty krzak dostarcza zadowalającą ilość owoców. Aktinidia najlepiej rośnie na glebach dość żyznych, przepuszczalnych, o kwaśnym odczynie. Musimy zapewnić jej stanowisko ciepłe i osłonięte. Młode egzemplarze mogą jednak przemarzać zimą, okrywam je więc dokładnie włókniną.

Z oliwników w Polsce najczęściej uprawia się odmianę wąskolistną Elaeagnus angustifolia o srebrzystoszarych liściach. Sadzi się go jako odporny na suszę, a jednocześnie ozdobny krzew. Jego owoce są jadalne i słodkie, choć włókniste i mączyste. Zdecydowanie bardziej polecam jako krzewy owocowe inne gatunki oliwników, np.: oliwnik wielokwiatowy Elaeagnus multiflora, oliwnik baldaszkowy Elaeagnus umbellata, lub zimozielony Elaeagnus x ebbingei. Trudno je zdobyć, ale na szczęście w Internecie obecnie znajdziemy wszystko.

Antocyjany źródłem zdrowia

Są to rozłożyste krzewy dorastające do 2–3 metrów. Mają dość skromne wymagania glebowe. Potrzebują jednak zapylenia krzyżowego, najlepiej więc posadzić dwa okazy w jednym miejscu. Oliwniki dobrze dojrzewają w słońcu. Owoce zbieramy już bardzo dojrzałe, soczyste, czerwone, o przyjemnym, kwaskowatym smaku. Zawierają witaminy A, C i E oraz nienasycone kwasy tłuszczowe. Można z nich sporządzać kompoty, dżemy, marmolady oraz soki. Ja osobiście najbardziej lubię dżem, ponieważ pasuje do słodkich naleśników.

Zachęcam wszystkich miłośników krzewów do hodowli przynajmniej jednej z tych egzotycznych roślin.