Mam w domu kominek. Nie muszę chyba wymieniać zalet jego posiadania. Nadmienię jednak, że wprowadza on przytulną atmosferę w domu i jest praktyczną formą dogrzania mieszkania w trakcie chłodnej jesieni i mroźnej zimy.

Drewno do kominka najlepiej składować w zadaszonej i przewiewnej szopce. Należy układać je warstwowo, jedno na drugim. Wtedy nie wilgotnieje.

Najlepsze do kominka są polana pochodzące z drzew liściastych, a w szczególności z grabu i dębu. Ten rodzaj drewna pali się bowiem długo i wytwarza dużo ciepła.

Po zakupie materiał trzeba wysuszyć. Optymalny okres jego suszenia to od półtora roku do dwóch lat, jeśli przechowujemy polana w szopach o wilgotności powietrza nie większej jak 20%. Jest to ważne, bo mokry materiał opałowy, czyli zawierający do 75% wody, nie tylko pali się źle, ale może także uszkodzić całą instalację kominkową. Wilgotne szczapy w trakcie spalania powodują bowiem większe osadzanie się sadzy i smoły. Poziom wilgotności drewna zależy od jego gatunku, pory wyrębu i warunków jego suszenia. Proszę także pamiętać, że jeśli potniemy nasz materiał opałowy na kawałki, będzie on dużo szybciej sechł niż całe polana. Warto również wiedzieć, że zabronione jest używanie w kominkach drewna prosto z lasu lub poddanego obróbce termicznej.

Do kominków kupujmy także drewno o jak najmniejszej zawartości żywicy. Nieodpowiednie jest więc to z iglaków. Za to takie z drzew liściastych – buka lub dębu – będzie najlepsze.

Na jeden sezon grzewczy zaopatrujemy się zawsze w około od 10 do 15 m² drewna opałowego, czyli przeznaczonego tylko do tego celu. Zwykle ta ilość nam wystarcza.