Mimo że mam niewielki warzywnik, co roku znajduję w nim miejsce dla cukinii. Roślina ta nie tylko doskonale smakuje, ale także wspaniale zdobi grządki. Zawsze zachwycam się jej okazałymi liśćmi i delikatnymi kwiatami, z których powstają owoce przypominające maczugi.

Na potrzeby czteroosobowej rodziny wystarczają mi 2–3 krzaczki. Cukinię wysiewam prosto do gruntu w drugiej połowie maja. Między nasionami zachowuję odległość około metra, by roślina swobodnie mogła się rozkrzewiać. W jeden dołek wkładam zwykle po 2–3 nasiona. Gdy wykiełkują, zostawiam najdorodniejszą sadzonkę. Pozostałe – wątlejsze – uszczykuję lub wycinam nożyczkami. Nie wyrywam ich, bo cukinie mają bardzo wrażliwy system korzeniowy i taka ingerencja mogłaby zaszkodzić delikatnej roślinie.

Pierwsze cukinie zbieram zwykle ok. 20 czerwca. Staram się zrywać małe owoce, bo takie są najlepsze. Poza tym młode okazy nie mają jeszcze wykształconych nasion, co podczas gotowania jest ogromną zaletą. Warzywo jest gotowe do zerwania, kiedy kwiat na końcu owocu uschnie. Zbiory przeprowadzam co 2–3 dni, żeby pobudzić krzew do dalszej produkcji owoców.

Emilia Szczepaniak

Więcej na podobny temat przeczytasz tutaj.