Piętnaście lat temu oglądałem w telewizji program o zabytkowych wiatrakach i wówczas pomyślałem, że zrobię sobie własny w ogrodzie. Chciałem, aby pełnił on nie tylko rolę elementu dekoracyjnego.

PROJEKT
Postanowiłem, że mój wiatrak musi być widoczny z daleka, dlatego jego wymiary to 120x100x270 cm. Zanim jednak zabrałem się do budowy, na ścianach garażu zrobiłem sobie szkic. To mi bardzo ułatwiło dalszą pracę.

FUNDAMENTY

Fundamenty wiatraka stanowią dębowe belki. Aby budowla była stabilna, przykręciłem te belki w każdym narożniku do betonowych słupów, które głęboko osadziłem w ziemi.

SZKIELET KONSTRUKCJI

Szkielet pionowy zrobiłem z drewna sosnowego – kantówki o wymiarach 8x6 cm. Górną część budowli zwęziłem do wymiarów 60x50 cm, a całość obiłem modrzewiową boazerią połączoną na tzw. obce pióro.

DACH
Do konstrukcji dachu użyłem węższych kantówek (6x4 cm). Szkielet pokryłem deskami, a potem blachodachówką. Przy dachu zamontowałem rynny, by odprowadzały deszczówkę.

SKRZYDŁA

W górnej części wiatraka zamocowałem na łożyskach specjalną oś o średnicy 30 mm, która podtrzymuje cztery skrzydła. Mają one 180 cm długości i 40 cm szerokości. By poruszane siłą wiatru dobrze się kręciły, umieściłem je pod kątem 35 stopni. Skrzydła obiłem blachą aluminiową. Gdy wieje silny wiatr, mogę je zablokować, by nie kręciły się zbyt szybko.

FUNKCJE WIATRAKA
W górnej części wiatraka zostawiłem okrągły otwór, przez który mogą wchodzić ptaki do budki lęgowej. W jego wnętrzu, na osi, zamocowałem koło o średnicy 55 cm. Pracuje ono na pasie klinowym, poruszanym specjalną pompką powietrzną, która dotlenia wodę w oczku wodnym. To kolejna ważna funkcja wiatraka. Ponadto jego rozmiary pozwalają na przechowywanie w nim narzędzi ogrodniczych. Do składzika wchodzi się dużymi drzwiami (tył wiatraka), a światło wpada tam przez okno, w którym moja żona Maria zawiesiła nawet firankę.

KONSERWACJA
Każdego roku wiatrak odnawiam środkami do konserwacji drewna. Chociaż ma już sporo lat, mam nadzieję, że będzie jeszcze długo służył i niejeden gość łatwiej trafi do „domu z wiatrakiem”, jak się mówi o naszej posesji. Drugi taki wiatrak zrobiłem i podarowałem mojej córce Urszuli. Zamocowałem w nim niewielki silnik elektryczny, który wprawia w ruch skrzydła, gdy nie wieje wiatr.


Łucjan Dalecki