Autorem poniższego tekstu oraz zdjęć jest czytelnik magazynu "Przepis na Ogród" - Andrzej Pach z Świebodzic.
„Rannik efektownie wygląda wśród kwiatów wczesnej wiosny”.
Symbolem przedwiośnia są na ogół przebiśniegi, a przecież to ranniki pojawiają się wcześniej. Poza tym żółty kolor tych kwiatów bardziej kojarzy się
z pierwszymi promieniami coraz mocniej ogrzewającego ziemię słońca.
Rannik zimowy zadomowił się w lasach cieplejszej części Europy. Jest trochę drobniejszy i ma mniej intensywny kolor niż rannik wiosenny. Kwitnie również trochę wcześniej – w sprzyjających warunkach już nawet w lutym. Powinien rosnąć na stanowisku słonecznym lub półcienistym, w miejscach wyeksponowanych, skalniak nadaje się do tego idealnie. Odpowiada mu gleba niezbyt kwaśna (pH powyżej 5,5).
Ranniki są roślinami miododajnymi, ale i trującymi. Przy ich pielęgnacji warto zachować ostrożność, gdyż wszystkie części mogą powodować podrażnienia skóry.
Te wczesne kwiaty można rozmnażać na dwa sposoby: przez podział bulw lub wysiew nasion. Roślina nie wymaga wykopywania każdego roku, ale powinna być dzielona co 2-3 lata. Ważne jest również, by po podziale bulw (którego dokonujemy w maju, gdy rannik zaczyna przysychać) sadzić je na głębokości 4-8 cm. Jeśli umieścimy je zbyt głęboko, roślina źle się rozwija i słabo kwitnie. Latem bulwy zbyt płytko posadzone mogą wyschnąć, a w mroźne zimy wymarznąć.
![]() |
„Roślinom tym powinniśmy zapewnić glebę luźną, próchniczą, dobrze zdrenowaną, ale wilgotną”, radzi Andrzej Pach. |
Po podziale można je od razu wysadzić do gruntu albo przechowywać do jesieni przysypane wilgotnym torfem. Ranniki siejemy w maju, gdy pękają ich mieszki nasienne. W sprzyjających warunkach wysypią się same, stąd z wiosennym plewieniem w ich pobliżu nie należy się spieszyć. Kwiaty z wysiewu kwitną dopiero po 3-4 latach.
Opadłe liście krzewów zabezpieczają rosnące pod nimi ranniki przed przemarznięciem. Na skalniakach w pustych miejscach pozostałych po tych kwiatach pozwólmy rosnąć roślinom płożącym się. Zabezpieczy to w lecie ziemię przed wysuszeniem, a w zimie przed mrozami. Tej naturalnej osłony pozbywajmy się dopiero na przedwiośniu, aby odkryć wychodzące z ziemi ranniki.
Komentarze