Zima nie jest łatwym okresem dla roślin doniczkowych. O tej porze roku w naszych mieszkaniach z reguły:

- jest zbyt suche powietrze z uwagi na włączone ogrzewanie,

- ze względu na krótki dzień dostępność światła słonecznego jest ograniczona,

- usytuowanie roślin nie jest korzystne – często stoją na parapetach, wprost nad rozgrzanym kaloryferem i tuż przy lodowatej szybie okiennej.

Te wszystkie czynniki sprawiają, że zimą rośliny doniczkowe częściej zapadają na różnego rodzaju choroby i również częściej są atakowane przez szkodniki. 

Najczęstrze ogrodowe choroby i szkodniki  

Szara pleśń

Bardzo modne i lubiane storczyki zwykle są infekowane przez szarą pleśń. Jest to choroba grzybowa, której objawy bardzo łatwo rozpoznać – na płatkach kwiatków pojawiają się drobne, brązowe kropki. Z czasem zwiększają się ich ilość i powierzchnia.

Korzystne warunki dla rozwoju grzyba to wysoka wilgotność i brak światła. Takie warunki zapewniają storczykom producenci, którzy pakują je w tuby z folii chroniące przed utratą wilgotności i jednocześnie blokujące dostęp i cyrkulację powietrza. Kupując nowy okaz storczyka, warto przyjrzeć się, czy nie ma już objawów tej choroby.

Szara pleśń występuje również na innych roślinach doniczkowych, a jej objawy bywają delikatnie zróżnicowane w zależności od gatunku. Przeważnie są to brązowe plamki, niejednokrotnie pokryte szarym, pylącym nalotem. Takie przebarwienia mogą pojawić się na pąkach, liściach i pędach.

 

Zalanie korzeni

Kolejny problem dotyczy wszystkich roślin. Jeżeli zauważymy żółknięcie, opadanie pojedynczych liści lub więdnięcie całej rośliny pomimo podlewania, to znak, że system korzeniowy został zalany. Jeśli dotyczy to rośliny kwitnącej, to pierwszym objawem będzie masowe opadanie kwiatów. Aby się upewnić, warto wyjąć kwiat z doniczki.

System korzeniowy zalanej rośliny jest brązowy i gnije, dlatego nie jest w stanie dostarczać wody do wyższych partii, czyli pędów, liści i kwiatów. W gnijących tkankach korzeni chętnie rozwijają się bakterie i grzyby, które przyśpieszają ten proces. Aby zahamować ich działanie warto podlać roślinę środkiem stymulującym odporność roślin.

Przędziorek chmielowiec

Najczęściej spotykanym szkodnikiem roślin doniczkowych jest przędziorek chmielowiec. To mały pajęczak, długości 0,5 – 1 mm, przyjmujący kolory od żółtawozielonego do czerwonego. Szkodnik ten żeruje na spodniej stronie liścia, ale objawy widoczne są na jego górnej powierzchni. Początkowo są to żółtawe, drobne plamki, z upływem czasu zajmujące coraz większą powierzchnię liścia.

Bardzo często można zauważyć delikatną pajęczynkę osnuwającą liście lub pędy. Skutkiem żerowania przędziorków jest zasychanie i opadanie liści oraz kwiatów. Rozwojowi szkodnika sprzyja wysoka temperatura i suche powietrze, dlatego jedną z najprostszych metod zwalczania jest częste zraszanie roślin.

Warto również zaatakowane miejsca przemyć wywarem z czosnku lub cebuli. Przy silnym żerowaniu należy działać bardziej radykalnie, stosując środki chemiczne.

Tajemnicze wyrośla? To galas!

 

Wełnowce

Suche powietrze i wysoka temperatura to ulubione warunki rozwoju wełnowców. Te małe owady wyglądem przypominają kłębuszki białej wełny. Najczęściej lokują się u nasady liści, wzdłuż nerwów głównych i w zagłębieniach pomiędzy żebrami kaktusów.

Wełnowce wysysają z roślin sok, przez co na liściach powstają odbarwienia, a na koniec roślina zamiera. Dorosłe osobniki usuńmy za pomocą pęsety, natomiast pozostały na roślinach śluz posmarujmy olejem kuchennym. W śluzie wełnowce złożyły jaja – posmarowane tłuszczem nie będą miały dostępu powietrza.

Po kilku dniach rośliny obmywamy, żeby usunąć olej i śluz. W sklepach dostępne są bardzo wygodne preparaty owadobójcze w postaci tabletek do umieszczania w doniczce. Taka forma jest doskonała do stosowania w domu, gdyż niweluje zagrożenia wynikające z alternatywnych oprysków. Odpowiedne tabletki są skutecznym środkiem do zwalczania wełnowców, tarczników, miseczników, mączlików oraz mszyc.