Na zimę przypada okres spoczynku roślin doniczkowych. Wbrew ich wymaganiom nasze mieszkania są wtedy intensywnie ogrzewane. Zbyt wysoka temperatura powoduje, że rośliny zrzucają liście, chroniąc się przed nadmierną utratą wody w wyniku transpiracji. Można temu zapobiec, zwiększając wilgotność powietrza. Sposobów na to jest wiele – od najprostszego, czyli częstego spryskiwania roślin, po elektryczne nawilżacze powietrza.

W czasie spoczynku większość roślin ma również mniejsze potrzeby wodne, a ich nadmierne podlewanie jest jednym z najczęstszych błędów uprawowych. Aby temu zapobiec, przed kolejnym nawadnianiem podłoże powinno lekko przeschnąć. Żeby się o tym przekonać, nie wystarczy sprawdzić, jaka jest wilgotność na powierzchni podłoża.

Wewnątrz doniczki podłoże może być bowiem wystarczająco wilgotne, mimo iż podłoże na wierzchu jest suche – najlepiej sprawdzić to, np. podnosząc doniczkę (lekka świadczy o tym, że podłoże przeschło) lub wkładając palce głębiej w podłoże. Właściwy „odczyt” wilgotności będzie łatwiejszy, gdy powierzchnia podłoża będzie spulchniona. Zabieg też ułatwi oddychanie korzeniom i przenikanie wody w głąb podłoża oraz spowoduje wolniejsze przesychanie podłoża.

Inaczej nawadnia się rośliny z rodziny ananasowatych Bromeliaceae, które naturalnie rosną w konarach drzew, korzystając z wody zgromadzonej w specjalnych zagłębieniach nasad liści. Tam też należy uzupełniać jej braki. Wśród wielu gatunków roślin znajdziemy także takie, które zimą zakwitają. Niekiedy ich kwiaty są ciężkie – żeby uniknąć przełamywania się pędów, należy je podeprzeć. U storczyków podpórki umożliwiają także wyeksponowanie kwiatostanów.