Fiołki Viola znano i uprawiano już w starożytnych ogrodach. Dziś trudno wyobrazić sobie działkę, ogródek czy balkon bez choćby jednego przedstawiciela tego rodzaju. W Polsce występuje ok. 25 gatunków, ale tylko kilka ma znaczenie w ogrodnictwie. Najbardziej lubianym i najczęściej uprawianym jest fiołek wonny Viola odorata. To bylina północnej strefy umiarkowanej, którą możemy spotkać w wilgotnych lasach i zaroślach. Rozrasta się za pomocą długich rozłogów. Fioletowe wonne kwiaty z krótką ostrogą rozwijają się w marcu i kwietniu i ścinane są do małych bukiecików.
Ich pięknem zachwycano się od najdawniejszych czasów, o czym mówią mity i legendy. Jeden z nich opowiada o pięknej córce Atlasa, którą prześladował bóg słońca Apollo. Poproszony o pomoc Zeus zamienił ją w piękny filigranowy kwiatek i ukrył w cieniu gajów. Odtąd fiołek stał się symbolem skromności. W Grecji uważano go za kwiat zmarłych i sadzono na grobach dzieci i młodych osób. Jest też legenda, że fiołek wonny wyrósł z łez, które wypłakał Adam wzruszony, że Bóg odpuścił mu grzechy.
W uprawie znane są liczne odmiany tego gatunku, różniące się głównie barwą kwiatów:
- ‘Alba’ i ‘Albiflora’ mają kwiaty białe,
- ‘Alba Plena’ – białe i pełne,
- ‘Augusta’ – ciemnofioletowe,
- ‘Heidi’ – niebieskie i pełne,
- ‘Königin Charlotte’ – małe jasnofioletowe, ale bardzo licznie wyrastające i pojawiające się ponownie jesienią,
- ‘Red Queen’ – karminowopurpurowe,
- ‘Rosina’ – jasnoróżowoczerwone,
- ‘Red Charme’ i ‘Rubra’ – czerwonopurpurowe,
- ‘Triumph’ – duże fioletowoniebieskie,
- ‘Sulphurea’ – kremowożółte z pomarańczowożółtym środkiem.
Wiosną fiołek wonny tworzy piękne dywany, dlatego zasługuje na wykorzystanie w cienistych zakątkach ogrodów, np. pod krzewami i drzewami, na brzegach trawników czy na rabatach między wysokimi bylinami. Nadaje się też na nienasłonecznione balkony, zwłaszcza w wiosennych kompozycjach z innymi gatunkami kwiatów. Rodzimym gatunkiem jest też fiołek żółty Viola lutea wysokości 15 cm o żółtych (jak mówi nazwa) kwiatach, pojawiających się od czerwca do sierpnia.
Komentarze