Ogród

Ogród ozdobny

Rajski ogródek na przedmieściach


Moja ogrodowa pasja jest pielęgnowana od pokoleń. Na początku jedynie pomagałam swojej mamie, ale potem smykałka przerodziła się we wciągającą pasję. Ogród przechodził wiele zmian, jednak wysiłek jaki włożyłam w jego obecny wygląd z całą pewnością pozwala go nazwać "MOIM OGRODEM". Elementem ogrodu, który jako jedyny pozostał w niezmienionym stanie po dziś dzień jest majestatyczna morela, znajdująca się w centralnym punkcie ogrodu. Jest ona swojego rodzaju pomnikiem rodzinnym, który każdy szanuje i otacza opieką niczym w filmie "Awatar". Mimo, iż jej pojedyncze owoce mają jedynie charakter dekoracyjny, to użycza swoich pięknych gałęzi do zabawy dla mojej najmłodszej latorośli. Podczas, gdy najmłodsi bawią się w okolicy moreli, starsi członkowie rodziny znajdują ukojenie w objęciach altany. Za sprawą intensywnego zapachu jaśminu, widok na całą działkę wzmaga uczucie nostalgii i zadumy, Tuż przed altaną znajduje się kwiecista rabata, składająca się z poziomek, fiołków, bazylii, lawendy, jeżówki i mięty. Poza walorami estetycznymi, rabata jest też źródłem przypraw. Czymże jednak byłyby przyprawy, gdyby nie można ich było do niczego dodać? Tuż przed główną rabatą rozciąga się okazały warzywniak z niezliczoną ilością warzyw i owoców takich jak: cukinie, pomidory, marchewka, ogórki, bób, fasolka, sałata, rucola, porzeczki, agrest, borówki amerykańskie, truskawki, poziomki i wiele, wiele innych. Po przygotowaniu składników i przyrządzeniu posiłku, czas rzecz jasna na ucztowanie. Miejscem codziennych obiadów rodzinnych jest opleciony morelą (która zapewnia dużo cienia i dyskrecji) taras, gdzie w donicach także towarzyszą nam pnące się truskawki, ostra papryczka, majeranek, kolendra, stewia, cynia wytworna, stokrotka amerykańska i petunia. Po spożytym posiłku pora na wyciszenie i odpoczynek na huśtawce. Mimo, iż ogródek jest niewielki, sposób, w jaki jest zagospodarowany tworzy idealną symbiozę z całą rodziną. Każdy z Nas znajdzie w nim coś dla siebie, ale wspólnie także można w nim fantastycznie spędzać czas. Pozdrawiam, Owocowa Agnieszka

Ogród ozdobny

To coś


Ogród to życie Moja Przygoda z ogrodem rozpoczęła się w 2010r.Mam teraz 24 lata wszystko już trwa 6 lat nie jest to dużo ani mało. Gdy rozpocząłem się interesować ogrodami moja wiedza była mizerna. Zawsze powtarzam dla chcącego nic trudnego. Pierwsze kroki były trudne nawet dramatyczne wszystko wydawało się sie takie trudne skomplikowane nie osiągalne. Ogród ma ok. 7 arów, czyli 700m2.Położony jest w malowniczy miejscu na Kaszubach .Wszystko zaczęło się od tego ,że zostałem poproszony prze mój mamę o pomoc w wykonaniu oczka wodnego –a że mamie nie wypada odmówić ,więc spełniłem jej prośbę. Zrobiłem mini staw ,to był mój debiut w ogrodzie. Dalej nie trzeba było mnie prosić. Złapałem bakcyla. Zacząłem oglądać różne programy ogrodnicze prenumerować czasopismo działkowiec ,który jest zemną do dziś i prowadzi mnie po tajnikach ogrodnictwa. Technika w Ogrodzie: Całym ogrodem sterujemy za pomocą pilota. Można nim regulować zarówno wodne elementy -3 pompy w oczku ,źródełko przydomowe ,starą pompę, młyn, kaskadę na tarasie oraz ogrodowe oświetlenie. Ogród został wyposażony w automatycznym system nawadniania co pozwala lepiej wygospodarować czas na odpoczynek. Wszystko wykonałem sam-zaczynając od projektu a skończywszy na przyciętym trawniku. Ogród –Niekończąca się przygoda Kształt ogrodu wziął się z życia, czyli nie ma prostych obrzeży tylko kręte i faliste jak nasza droga w życiu. Ogród żyje od wiosny do jesieni odwiedza go dużo gości a towarzyszy im przy tym jego co tygodniowa zmiana kolorów po przez kwitnienie roślin. Ogród to życie –to niekończąca się przygoda. Oby tak dalej.

Ogród ozdobny

Ogród młodszego pokolenia


Mój ogród zaczął powstawać stosunkowo wcześnie, nie był jednak ani ładny, ani funkcjonalny. Z biegiem czasu zaczęliśmy wraz z mężem wprowadzać zmiany, mam nadzieje, że na lepsze. Jestem miłośniczką roślin , głównie tych ogrodowych i balkonowych. Większość z nich wyhodowałam sama lub z pomocą mojej mamy. Część okazów przywoziłam z licznie odwiedzanych targów roślinnych. Odkąd na świecie przywitałam moją córkę zaczęłam dbać także o świeże warzywa i owoce, głównie borówki, truskawki i jabłka, a z warzyw chętnie jedzone przez córkę pomidory czy ogórki. W ogrodzie mam dużo roślin ozdobnych, około 5 odmian hortensji bukietowych, 3 odmiany krzewuszek, trawy ozdobne ( miskanty, rozplenice, ostnice, turzyce, kostrzewy ), liczne szałwie omszone, róże oraz lawendy. Lawendy z racji piaszczystego podłoża rosną u nas bardzo dobrze czego nie można powiedzieć o trawniku , przed nami jeszcze sporo pracy by uzyskać ładną i zwartą zieloną murawę. Jesienią zbieram nasiona naparstnic, które sama hoduje. W lutym w tunelu foliowym staram się już produkować rozsady roślin jednorocznych, surfini, złocieni, pelargonii oraz pomidorów czy ziół. Ogród to miejsce w którym co chwila jest coś do zrobienia, nie jest monotonny, bo co chwila coś zakwita nowego, kiedy coś już przekwita, zmienia się wraz z zachodzącym słońcem, wraz z porą roku, a do tego jest przyjazny dla pszczół, tutaj swój pokarm znajdują pszczoły z pobliskiej pasieki.

Ogród ozdobny

U Asi w ogrodzie


Mój ogród zaczął powstawać 4 lata temu.Nie mając wówczas doświadczenia jako ogrodnik,miał być trawnik i kilka iglaków. Inspirację zaczęłam czerpać z czasopism. Na 10 ar. działce w okół domu rośnie wszystko po trochu,by mój ogród cieszył oko przez cały rok:iglaki,byliny,krzewy,rośliny cebulowe,trawy ozdobne-które są wspaniałym akcentem nawet zimą . Wszystkie projekty,nasadzenia,zmiany wykonuję sama.Jest to metoda "prób i błędów"Czasem mi ręce opadają, mówię sobie dość.... tylko do czasu. Gdy znów mnie coś zainspiruję ,lub nie zobaczę jakiejś ciekawej roślinki-której nie mam. Jako zapalony ogrodnik ciągle mi mało.Zimą już zaczynam przemyślenia co gdzie przesadzić ,co mi nie pasuje,co dosadzić by ogród był piękniejszy.W marcu zaczynam rozmnażanie ciekawych roślin z nasion by zdążyć przed pracami wiosennymi w ogrodzie. Pracy jest mnóstwo,lubię taką pracę.Daje mi to satysfakcję i relaks. Znalazłam sposób na chwasty. Wyeksponowałam najciekawsze miejsca w ogrodzie,poprzez położenie agrotkaniny,przysypanej żwirkiem(agrotkanina,hamuje rozwój chwastów) żwirek jest barykadą nie do pokonania przez ślimaki.W ten sposób powstały moje rabatki żwirowe w której rosną moje okazy. Do moich kwiatów przylatuje co raz więcej owadów, motyli które z ciekawością obserwuje moja 3 letnia córcia. W krzewach i drzewach zakładają gniazda ptaki,odwdzięczają się śpiewem za pożywienie które znajdują na moich rabatach. Z roku na rok moja miłość do ogrodu kwitnie. Za to najbardziej kocham mój ogród.