Ogród

Ogród ozdobny

Jesienne inspiracje


Każda, nawet najpiękniejsza kobieta lubi kosmetyki, biżuterię i piękne kreacje. W nich czuje się jeszcze piękniejsza i dowartościowana. Nie inaczej jest z ogrodem, który choćby najpiękniejszy, prawdziwego uroku nabiera dopiero po przystrojeniu. To moja dewiza, którą od lat stosuję we własnym ogrodzie. Zimą, wiosną, latem ogród zmienia stroje niczym piękna dama. Ale jesienią staje się naprawdę wyjątkowy. Bogactwo materiałów, roślin, z których mogę tworzyć ozdoby jest nie do przecenienia. Do tego jeszcze paleta jesiennych barw daje wielkie możliwości. Dekoracje ogrodowe to nie są dla mnie tylko zwykłe przedmioty. Każdy z nich ma swoją małą historię, z każdym związana jest jakieś krótkie wspomnienie. Chociażby o pięknych chwilach kiedy na łąkach czy w lesie zbieram materiały do ich wykonania. Widząc szyszki, ciekawie wygięte gałęzie, oczami wyobraźni już tworzę dekoracje, w których mogą być użyte. To niesamowite uczucie, które daje mi radość, pobudza zmysły i rozpala wyobraźnię. Praca nad dekoracjami, składanie w całość tego co nazbieram, to chwile równie wyjątkowe. Dają mi poczucie wolności i pozwalają urzeczywistnić wszystko to, co kryje się w mojej duszy. To co tworzę ozdabia ogród aż do późnej jesieni i pierwszych przymrozków. Całą jesień kiedy ogród tak pięknie się zmienia i przygotowuje do zimowego snu, dekoracje mu towarzyszą i ozdabiają praktycznie każdy jego zakątek. Staram się aby były w nim zatopione, wkomponowane w rośliny i dyskretnie podkreślały jego walory......

Ogród ozdobny

Wymarzony ogród nad morzem pasją na życie


Mój wymarzony ogród nad morzem stał się pasją na życie. Lubię w nim pracować i spędzam wszystkie wolne chwile. Ogród jest wspaniałą odskocznią od pracy zawodowej. Praca w ogrodzie, to sama przyjemność. Warto w nim pracować i go pielęgnować, by potem mogło się w nim czuć jak w raju. To nasz azyl! Mój mąż zbudował sam domek letniskowy, a ja zajęłam się aranżacją ogrodu. Role mamy podzielone, mąż kosi trawę, a ja plewię, sadzę, sieję kwiaty, systematycznie je podlewam i dodaję odżywek. W pracach prostych pomaga nam sześcioletni wnuczek. Zapewne ogród z dala od domu jest ciężej utrzymać, niż na miejscu. Tego roku tylko trochę chorowały róże, poza tym ani śladu szkodników. Z dumą mogę się pochwalić, iż nasza „mrówcza” praca dała efekt. Nie najlepsza pogoda (częste deszcze i pochmurne dni tego lata) spowodowały, że dopiero w sierpniu ogród stał się barwny, kwiecisty i tak jest do tej pory. W naszym ogrodzie znajdują się tuje, choinki, cyprys, berberysy, pięciorniki, bukszpany, jest niewielkie oczko wodne z ozdobną trawą, kosaciec żółty, są kwiaty: cynie, dalie, lilie, nagietki, begonie, rozchodniki. Przy domku znajdują się dwa tarasy, na którym wiszą w donicach pelargonie, kwitną śliczne pnące róże, a i też nasturcje w kilku odcieniach. Mąż ma "złote rączki" do majsterkowania, a moją pasją jest pielęgnacja ogrodu. Czas spędzamy z rodziną, a wnuczęta w zakamarkach bawią się w chowanego.