Lilie

Ogród ozdobny

Tutaj było kartoflisko, ale będzie San Francisco;-)


Nasz ogród ma zaledwie 2 lata. Jesteśmy ogrodnikami-amatorami. Swoją wiedzę bierzemy od znajomych, rodziny, z internetu czy też specjalistycznych gazet. Jest jeszcze dużo do zrobienia, ale też trochę już zrobiliśmy. Ogród powstał na kartoflisku, dlatego walkę rozpoczęliśmy od perzu oraz innych niechcianych roślinek, jak topinambur, który z naszej niewiedzy rozprzestrzenił się na całą powierzchnię ogrodu :-( Ogród jest otoczony roślinami kwasolubnymi, jak: hortensji, borówki amerykańskie oraz inne roślinki: róże pnące, cytryniec chiński, akebie pięciolistne, forsycje, jagoda goi, mini-kiwi i aronie. Niestety tą właśnie część, czyli w około musimy jeszcze uporządkować, wysypać korą, ale to prace na jesień... Staramy się, aby ogród miał charakter wiejski z nutą nowoczesności. Dlatego też wkomponowaliśmy w rabatę kwiatową z: lilii, lawend, dalii i słoneczników niskich, krzaczki truskawek. Dalej zrobiliśmy część warzywną, otoczoną aksamitkami i nagietkami. Od trawnika, gdzie w półkole posadziliśmy tuje oddziela ścieżka z kamyków i płytek chodnikowych. Na trawniku powstał kwiat z kamyków (lilia) oraz skalniak z obecnie kwitnącymi liatrami pełnych motyli. Oprócz licznych motyli, można u nas znaleźć: ropuchę, jaszczurki, pojawił się też zaskroniec a nawet polski koliber, czyli fruczak gołąbek, rudziki, szpaki, kosy, wiewiórki, itp. Ponadto własnoręcznie zrobiliśmy część rekreacyjną dla naszych pociech, a dający w upalne dni orzech włoski sprawia, że i my z niego korzystamy;-) Na brak pracy nie narzekamy, czasem 24h nie wystarczają, ale rozwijające się kwiaty, czy owoce na drzewkach, czy też patison lub cukinia przyniesiona z ogródka, sprawiają, że zapomina się o mozole i trudzie jaki już włożyliśmy i jaki jeszcze nam przyszło włożyć w NASZ OGRÓDEK;-)

Ogród ozdobny

Żurawkowy ogród.


Moja przygoda z ogrodem zaczęła się 8 lat temu w wieku 15 lat. Zaczęło się od wysiewania dużej ilości kwiatów jednorocznych w warzywniku. Po pewnym czasie to niewinne zajęcie przerodziło się w ogromną pasje. 4 lata temu przejąłem ogród rodziców, w którym królowały same iglaki, większość została wycięta i zastępiona bylinami. Obecny ogród można spokojnie nazwać kolorowym szaleństwem. Na pierwszy ogień poszedł przedogródek, w którym posadziłem duże ilości lili i liliowców. W tym samym czasie spotkałem na swojej drodze żurawki, które polubiłem najbardziej i w chwili obecnej dodają koloru w każdym zakątku mojego ogrodu, a ich liczba stale rośnie. Przez 4 lata udało mi się zebrać prawie 150 odmian tych roślin. Liliowce i lilie również utworzyły dużą kolekcje, których obecnie na rabatch rośnie kilkadziesiąt odmian. Szkielet ogródu tworzą głównie krzewy liściaste, zimozielone bukszpany, różaneczniki i trzmieliny. Iglaki stanowią niewielką część roślin. Wypełnienie rabat to głównie kwitnące byliny: pysznogłówki, jeżówki, rudbekie... lista jest długa. Jest też mały skalniak wkomponowany w rabate, który nazywany jest rojnikowiskiem z powodu kolejnej kolekcji 30 odmian rojników. Cały ogród przedzielony jest budynkiem gospodarczym, za którym znajduje się miejsce rekreacyjne z zadaszonym tarasem, seozonowym basenem, huśtawką i miejscem do grilowania, za żywopłotem kryje się warzywnik. Druga częśc ogrodu nadal powstaje, obowiązkowo na nowych rabatach posadze żurawki. Łukasz