Irysy

Ogród ozdobny

Moje miejsce na ziemi


Witam, Dzisiaj chciałabym zaprezentować Państwu moje miejsce na ziemi. Mam tu zaczarowany świat przepełniony kolorami i zapachami roślin, również śpiewem ptaków i szumem wody. Soczyście zieloną trawę zdobią piękne kolorowe kwiaty i krzewy: róże, irysy, oleandry, hortensje, aksamitki, trytomia, hibiskus. Uwielbiam liliowce, hortensje bukietową, oraz malownicze liście host i żurawek. Wyhodowane samodzielnie sadzonki pelargonii pięknie zakwitły zdobiąc przydomowe obejście. Zwierzęta również są tu bardzo ważne. Mam ukochanego psa, śpiewają ptaki, w oczku wodnym pływają kolorowe rybki, a przy brzegu można spotkać jaszczurkę. Ważną rzeczą są dla mnie kolory roślin, oraz słońce rzucające światło na nie o różnych godzinach. Buk trikolor, śliwa ozdobna, świerki, graby, oraz weigela, akacje, oraz wiele innych drzew i krzewów zależnie od pory dnia jak i światła padającego na nie, wyglądają zupełnie inaczej. Czerwone liście buku i śliwy, są przepiękne na tle żółtych akacji. Część wypoczynkowa znajduje się przy oczku wodnym. Tam w zależności od pory roku, towarzyszą nam różne kwiaty. Moim oczkiem w głowie, jest ostatnio bugenwilla, roślina trudna w hodowli - ciepłolubna. Dopełnieniem są lampiony drewniane, które w ogrodzie tworzą nastrój.W drugiej części posiadłości, znajduje się mała szklarnia przy której stoi studnia, wykorzystywana do podlewania roślin. Posiadam również abisynkę obok której, można sobie przysiąść na ławeczce. Zdjęcia najlepiej oddają urok tego miejsca. Pozdrawiam

Ogród ozdobny

Dolina Elfów


Ogród przydomowy „Dolinę Elfów” założyliśmy w 1992 roku. Działka leży w zagłębieniu terenu, co zmuszało nas często do walki z zalewającą wodą. Kilkanaście wywrotek ziemi pozwoliło wyrównać teren. Z 10 starych wierzb została jedna, na której mąż wśród gałęzi zrobił domek dla dzieci. Ogród zajmuje 9 arów, jest wąski i długi. Sama projektuję jego wygląd. Za pomocą pergoli i roślin podzieliliśmy go na 4 części. Fragment przydomowy służy rekreacji i wypoczynkowi oraz pełni rolę reprezentacyjną. Jest tam trawnik, 3 oczka wodne z grzybieniami i rybkami, altana z domkiem elfów na ścianie, murowany grill, huśtawka i rabatki kwiatowe. Podczas wakacji stawiamy tutaj basen do kąpieli, wieszamy hamak. Wszystkie elementy architektury ogrodowej wykonał własnoręcznie mąż. Druga część to ogród warzywno–owocowo–ziołowy. Warzywa, truskawki, poziomki, maliny, jeżyny, borówkę amerykańską i kamczacką uprawiamy ekologicznie. W zagonku ziołowym rosną melisa, estragon, tymianek, szałwia lekarska, lawenda, nagietek, lubczyk i mięta. Część zebranych ziół suszymy na zimę. Trzecia część to sad, którym zajmuje się mąż. Dzięki owocowym zbiorom mamy piwnicę pełną przetworów. Czwarta część wita gości. Można podziwiać tam pnące róże, kolkwicję, złotokap, pięciorniki, klematisy, hortensję, forsycję, perukowca, katalpę, dereń, wiciokrzew. Przysiadamy na ławce przy brzegu oczek wodnych i podziwiamy latające ważki oraz kwitnące lilie wodne, słuchając cykania świerszczy. Tłem dla naszego ogrodu są świerki i tuje. Oczka i ścieżki kamienne wykonaliśmy wspólnie. Wiosną w naszym ogrodzie jest najbardziej kolorowo. Tysiące szafirków, którymi obsadziłam rabatki, hiacynty, tulipany, krokusy, skalniaki i liliowce wabią pszczoły. Uwodzicielski zapach rozsiewają piwonie, azalia, lilaki, jaśminowiec, a potem lilie drzewiaste, maciejka i budleje. Każdego roku wysiewam też nasiona roślin jednorocznych lub dwuletnich. Nasz milin flamenco ma już około 10 lat i doczekał się przyjęcia w ogrodzie na jego cześć, podobnie jak floksy i piwonie. O ogród dbamy wszyscy, córki nauczyły się pielęgnować rośliny, bo każda dysponowała swoim kawałkiem ziemi. Najbardziej cieszy nas fakt, że w naszym ogrodzie dobrze czują się jeże, ptaki, żaby. Nasz kot wyleguje się w swoich ulubionych miejscach, a psy uwielbiają zabawę w ogrodzie. Drzewa odwiedza dzięcioł, a w letnie wieczory między kwiatami obserwujemy zawisaki. Bardzo lubię poranne spacery po trawie mokrej od rosy. Podziwiam wtedy grę słońca przeświecającego się między gałęziami roślin oraz tańczącego w kroplach rosy na cyniach. Ziemia - podłoże kredowe stwarza nam trochę problemów, ale w celu jej użyźnienia stosujemy kompost. Obecna susza osłabiła rośliny. Wiosną 2013 roku ogród został cały zalany wodą i tak było ponad miesiąc. Dzięki naszemu uporowi ogród cieszy oczy o każdej porze roku i dnia. Ostatnio wzbogaciłam kolekcję roślin o hortensję bukietową, lilie drzewiaste i rokitnik. Mam już pomysł na zmiany, które zrealizujemy w przyszłym roku.

Drzewa i krzewy

Prawie na dziko


Nasz ogród zaczął powstawać kilkanaście lat temu. Na piachu rosły niewielkie brzozy i kilkanaście cienkich, powyginanych sosen. Dziś po tamtym czasie zostało kilka zdjęć i wspomnienia. Choć całkowicie zmienił się wygląd tego miejsca, mamy nadzieję, że jego naturalny charakter i przestrzeń nadal pozostały. Centralnym punktem naszego ogrodu jest okazała żółta katalpa. W lipcu jej przepiękne kwiaty roztaczają niesamowity zapach. (fot.1, fot.2) Azalie i rododendrony. Okalają dom ze wszystkich stron. Z roku na rok są coraz wyższe i coraz piękniejsze. (fot. 3, fot. 4) Blisko domu jest niewielkie oczko wodne. Jego brzegi porastają paprocie, hosty o różnych kolorach i fakturach liści oraz trawy. Rzęsa wodna nadaje wodzie trochę leśny i tajemniczy charakter. To miejsce najbardziej lubią odwiedzać ptaki i nasz kot, który wyleguje się na kładce obserwując czerwone karasie. (fot. 5, fot.6, fot. 7) O tym, że zieleń tak jak kwiaty może stanowić ozdobę ogrodu, przekonywaliśmy się stopniowo. Dziś nasza ogród tak jak paleta składa się z różnokolorowych plam. (fot. 8, fot. 9) 12 lat temu postanowiliśmy wykopać staw, który w sposób naturalny napełnił się wodą. Na wodzie piętrzą się białe, czerwone i żółte lilie, a brzegi porastają kolorowe irysy. (fot. 10, fot. 11) Zejście do stawu wyznacza pas floksów. Razem z trawami tworzą nieco łąkowy zakątek. (fot.12) Staw to nie tylko miejsce dla roślin wodnych. Żyje tu kilkanaście gatunków ryb. Co roku na stawie wychowują się kolejne pokolenia dzikich kaczek. Z myślą o nich został zbudowany domek lęgowy, w którym kacza mama wysiaduje jajka. (fot.13) Wśród akacji, kalin i dzikich róż w tym roku postawiliśmy domek dla owadów i dzikich pszczół, który bardzo szybko został zasiedlony. (fot.14) W naszym ogrodzie dobrze czują się nie tylko owady. Kurki jedwabiste w ciągu ciepłego dnia wygrzewają się na słońcu. (fot.15, fot.16) Na wzniesieniu powstałym po wykopaniu stawu, posadziliśmy rośliny o różnokolorowych liściach i fakturze. Czarny bez, kosodrzewina, jałowce i perukowiec. Bordowe, żółte i zielone plamy niemal całkowicie przysłoniły zadaszony grill, który powstał na wzniesieniu. (fot.17, fot.18) Ta droga prowadzi właśnie do niego. Z jednej strony tawuły wśród wysokich sosen, z drugiej perukowiec, a nad głową oplatające całą konstrukcję naszego piekiełka bluszcze. (fot.19) Wygląda niemal jak górski potok. Dzięki zainstalowanej pompie woda spada kaskadą z wysokości i wracając napowietrza staw. (fot.20) „Mój piękny ogród” prenumerujemy już kilka ładnych lat i tak jak każdy, kto nadsyła zdjęcia swojej działki jesteśmy ze swoich dokonań dumni, bo nie zburzyliśmy leśnego i trochę dzikiego klimatu, co widać z każdego okna naszego domu. (fot.21)