Nasz ogród jest miejscem na wypoczynek dla nas, ale i krainą dla kur, które hodujemy. Większość kwiatów sadzę w donicach, które ustawiam na wielkich głazach. Duża część ogrodu jest zacieniona i obrośnięta różnymi odmianami winorośli. Lubię wprowadzać różne elementy wiejskie, takie jak żeliwne garnki, kawałek drewnianego płotka, czy studnię. Krzewom pozwalam swobodnie się rozrastać, w efekcie czego powstają wąskie ścieżki i przejścia prowadzące do innej części ogrodu. Bardzo lubię spacerować wśród tych roślin. Mamy nawet mini oczko i domek krasnoludka, usytuowany w starym pniu jabłoni. Centralnym punktem jest altana, gdzie spędzamy większość czasu z rodziną i przyjaciółmi, jak również wielka huśtawka mieszcząca sześć osób. Nigdy nie podobały mi się ogrody projektowane przez specjalistów z równo przystrzyżonym trawnikiem. Myślę, że to dlatego iż od małego mieszkam na wsi i taki klimat najbardziej mi odpowiada. Mam wiele kwiatów, które same wysiały się i pozostawiam je zawsze tam gdzie wzeszły- to daje prawdziwy naturalny efekt, tak jakby wszystkie nasadzenia od początku same wybrały sobie u mnie miejsce.
Komentarze