„Sieję marchew według własnego pomysłu” – Maria Kaczan, Jasło

Wkrótce rozpocznie się dwudziesty trzeci sezon mojego działkowania. Naprawdę mam się czym pochwalić! Przez te lata zdobyłam bowiem wiedzę doświadczenie, którymi z przyjemnością dzielę się z innymi miłośnikami ogrodnictwa, czyli takimi samymi jak ja wielbicielami pracy i odpoczynku w ogrodzie. 

Spis treści:

  1. Mój sposób na marchewkę - zaprawianie nasion i popiół
  2. Popiół na grządkach
  3. Postępowanie ze wschodami
  4. Metoda dobra także na pietruszkę, buraki i cebulę

Mój sposób na marchewkę – zaprawianie nasion i popiół

Tym razem chciałabym dać marchewkową poradę. Z doświadczenia wiemy przecież, że nie zawsze udaje się wyhodować zdrową i dorodną marchewkę. Problem jest złożony i niełatwy.

Większość z nas wysiewa marchew w połowie maja. A ja radzę postąpić tak: na dwa tygodnie przed wysiewem zawijamy nasiona w starą szmatkę, zwilżamy wodą i zakopujemy na głębokość szpadla od łopaty gdzieś na grządce. Później ziemię delikatnie przydepujemy i wyraźnie zaznaczamy miejsce, w którym zakopaliśmy zwitek.  Z czasem ziemia będzie „dojrzewać”, nasiona będą stawały się coraz cięższe, coraz bardziej napuchnięte, niektóre mogą nawet zacząć kiełkować. 

Jakie są najważniejsze błędy popełniane w uprawie marchewek?

Marchew jest cenionym warzywem o niebyt dużych wymaganiach uprawowych, dlatego świetnie nadaje się do amatorskiej uprawy na działce i w przydomowym warzywniaku. Jednakże i tu można popełnić kilka błędów technicznych, które istotnie ograniczą nasz plon.

Błąd 1 – złe podłoże. Najlepsze plonowanie marchwi uzyskuje się na glebach lekko kwaśnych (pH od 5,5 do 6,8 w zależności od ciężkości gleby). Nie powinno zakładać się plantacji na glebach zbyt kwaśnych, a tym bardziej zasadowych. W przypadku podwyższenia pH podłoża poprzez wapnowanie wysiew marchwi można wykonać dopiero w następnym sezonie wegetacyjnym.

Błąd 2 – zły sposób uprawy. Marchew można uprawiać bezpośrednio w gruncie („na płasko”) lub z zastosowaniem redlin. Wybór sposobu uprawy związany jest z ciężkością posiadanej gleby. Uprawa w glebie zbyt ciężkiej, gliniastej, kamienistej, zaskorupiającej się czy nazbyt wilgotnej będzie powodowała ograniczenie wzrostu, deformacje i rozwidlanie się korzeni. W takich przypadkach zalecana jest uprawa na redlinach.

Błąd 3 – zbyt mało słońca. Marchew nie ma szczególnych wymagań cieplnych, dlatego może być uprawiana z powodzeniem w całej Polsce. Nie mniej w celu uzyskania jak najlepszych efektów (zawartość karotenów i cukrów) wskazana jest uprawa na stanowiska słonecznych.

                                                                                                                                                 - ekspert dr Tomasz Mróz

Popiół na grządkach

A co zrobić, kiedy przyjdzie czas wysiewu? Według mojego sprawdzonego przepisu wówczas należy dokładnie, nie spiesząc się, przekopać grządkę, rozsypać na całej przestrzeni popiół w proporcji 1 szklanka na 1 m². Następnie tak wzbogaconą glebę delikatnie przeczesujemy grabiami, aby rozbić grudki ziemi. 

Proponuję, by później wyżłobić mały rowek wzdłuż całej grządki i rozciągnąć sznurek. Między rzędami robimy odstępy na 40 cm. Następnie udeptujemy rowek na grządce (ważne, by robić to stopa za stopą), po czym delikatnie podlewamy grządki wodą. Kiedy woda wsiąknie, rozpoczynamy wysiew. Wyjmujemy nasiona ze ściereczki i umieszczamy je w odstępach 5-6 cm. Następnie zasypujemy je ziemią, delikatnie przyklepujemy, jednak już nie podlewamy!

Postępowanie ze wschodami

Po około tygodniu pojawią się pierwsze wschody. Teraz należy grządki podlać i delikatnie przeczesać grabiami przestrzeń między nimi. Marchew wyrośnie wspaniała! Gwarantuję, bo moja zawsze rośnie jak szalona. Często potem dzielę się plonem z sąsiadką. I tym sposobem można siać wszystkie odmiany marchwi. Ja najbardziej lubię 'Nantes' lub jej krzyżówki. Rezultat zawsze jest wspaniały.  

Metoda dobra także na pietruszkę, buraki i cebulę

Mój sposób na marchewkę wykorzystuję w uprawie pietruszki, buraków, cebuli
i jednorocznych roślin cebulowych

Na koniec pragnę przypomnieć jeszcze to, co najważniejsze – nie wolno zapomnieć o zakopaniu nasion i to najlepiej 12-14 dni przed planowanym wysiewem!  

Maria Kaczan