Wywiad z Panem Arkadiuszem Sadowskim – założycielem Pasiek Rodziny Sadowskich

 

1.Skąd u Państwa pasja pszczelarska? Kiedy zaczęli Państwo interesować się pszczelarstwem? Czy mieli Państwo kogoś, kogo mogli Państwo się radzić?

Historia Pasieki Rodziny Sadowskich nie sięga dalekich pokoleń. Firmę założył Arek Sadowski, który jako świeży maturzysta, w poszukiwaniu sezonowej pracy, trafił do lokalnego gospodarstwa pszczelarskiego. To zajęcie przerodziło się w wielką pasję i miłość do pszczół. Podpatrując bardziej doświadczonych, czytając sterty książek i ucząc się na wielu własnych błędach poznał wszystkie tajniki tej szlachetnej pracy. W 2010 roku zakupił pierwsze pięć uli. Do swojej działalności przekonał rodzinę i najbliższych przyjaciół. Dzięki ich wsparciu w ciągu kilku następnych lat rozwinął pasiekę, która liczy obecnie około 1800 uli, położonych na terenach północnego Mazowsza i Kujaw.

„Miodziarze” - bo tak o sobie mówią jej współzałożyciele Arek Sadowski, Kuba Wilgosiewicz, Łukasz Michalak i Tomek Barski – każdego dnia opiekują się pszczołami, zapewniając im przyjazne warunki życia i dbając o ich dobrą kondycję. Stąd szczególny nacisk kładą na zachowania odpowiedzialne ekologicznie. W pasiekach nie stosują chemii ani antybiotyków, miód sprzedają wyłącznie w szklanych słoikach, które w wielu gospodarstwach domowych zyskują następnie drugie życie i są wielokrotnie wykorzystywane choćby do przechowywania przetworów, a wszystkie produkty są wysyłane klientom w opakowaniach biodegradowalnych, bez użycia plastiku. Opakowania miodów są również wyjątkowo piękne – ich niezwykłe piękny design stworzyła Iwona Jasińska, artystka po Wydziale Sztuk Pięknych UMK.

Arkadiusz Sadowski

2. Który miód cieszy się największym zainteresowaniem wśród Państwa klientów?

Miody charakteryzują się bardzo dużą różnorodnością smaku i aromatu, lecz ilu klientów, tyle gustów! Od rozpoczęcia pszczelarskiej przygody klienci szczególnie upodobali sobie intensywny w smaku miód lipowy i delikatny wielokwiatowy. Wraz z zakładaniem nowych pasiek zaczęliśmy pozyskiwać również bardziej specyficzne w smaku miody, takie jak gryczany czy spadziowy. Ze względu na bardziej ostry smak, są to miody, które idealnie trafiają w gusta koneserów. Jednak największą popularnością cieszą się nasze miody z dodatkami. W ich przygotowaniu mieszamy miód wielokwiatowy z suszonymi przyprawami i owocami. Kwaskowate połączenia w miodzie z maliną lub porzeczką podbiły serca największej liczby klientów. Swoich zagorzałych zwolenników mają również miody z kakao, cynamonem, czarnuszką i czarnym bzem, czy też świetnie sprawdzające się w kuchni: miód z imbirem i czosnkiem i miód z kurkumą i pieprzem cayenne. To zupełnie nowa jakość i nowe smaki. Cieszymy się, że coraz więcej klientów sięga po te zaskakujące i pyszne miody.

Pasieki Sadowskich

3. Jakie metody stosują Państwo w swojej pasiece do walki z pasożytami?

Pasożyty żyjące na pszczołach to jedno z największych zagrożeń dla ich zdrowia. Szczególnie niebezpieczna dla pasiek jest varroza. To wyjątkowo agresywne roztocze, które w przypadku braku odpowiednich zabiegów jest w stanie zniszczyć zdrową rodzinę pszczelą w mniej niż w rok. W naszych pasiekach do walki z nią stosujemy wyłącznie naturalne środki. Łączenie kilku ekologicznych metod przez cały rok jest dużo bardziej pracochłonne i wymaga selektywnego działania, które polega na eliminacji pasożytów, bez uszczerbku na zdrowiu i kondycji pszczół. Jednak dzięki temu mamy pewność, że nie ucierpią na tym pszczele rodziny, a jakość uzyskanego miodu będzie bez zarzutu.

4. W jakiej kondycji są Państwa pszczoły i jak radzicie sobie z ciągle malejącą populacją tych owadów?

Dzięki prawdziwej miłości do pszczół i wytrwałej pracy z dbałością o każdy szczegół, nasze podopieczne dobrze przezimowały i są gotowe do wiosennego zapylania pól i łąk! Niestety ogólna sytuacja tych owadów jest słaba. Choroby i pasożyty niszczą zdrowie pszczół i wpływają na pogorszenie się kondycji całej populacji. W świecie, w którym dominują monokultury i stosuje się trującą dla pszczół chemię nie są one już w stanie żyć dziko, bez opieki pszczelarza. Lecz nawet przy naszej pomocy, zimowe spadki liczebności rodzin pszczelich bywają duże, a przywrócenie do stanu pierwotnego wymaga wiele trudu i nie zawsze jest w pełni możliwe Z tego powodu cieszymy się, że nasza praca przynosi efekty, a pszczoły w Pasiekach Rodziny Sadowskich cieszą się zdrowiem i pełnią sił.

Pasieki Sadowskich

5. Czy mogliby Państwo jednoznacznie ocenić - miód krystalizuje za każdym razem? Czy ma na to wpływ filtracja i jak odróżnić ten prawdziwy od dosładzanego cukrem?

Proces krystalizacji miodu jest naturalny i typowy dla miodu. W zależności od gatunku trwa on od tygodnia do roku od miodobrania i charakteryzuje dobry jakościowo miód. Aby skrystalizowany miód odzyskał swoją płynną postać należy go delikatnie podgrzać, pamiętając, że zachowuje on swoje cenne właściwości jedynie do temperatury 40 stopni C. Przy zakupie miodu ciężko jest zatem ocenić, czy jest on dobrej jakości i czy nie został wcześniej zbyt podgrzany. Najlepiej więc zdać się na sprawdzonych dostawców, takich jak godny zaufania lokalny pszczelarz czy też dobrze oceniana firma pszczelarska, sprzedająca przebadany produkt w sklepach ze zdrową żywnością lub w swoim sklepie online. W czasach, gdy każdy klient może wystawić opinię w przeglądarce i na profilu społecznościowym wybierajmy tych, których jakość potwierdzają liczni, zadowoleni klienci. Na pewno jednak unikajmy miodów z mieszanek niewiadomego pochodzenia, oznaczonych jako: „mieszanka miodów wyprodukowanych w UE i krajach spoza UE”. Wybierajmy znany z wysokiej jakości i jasno oznakowany miód polski. Poza oczywistymi walorami smakowymi i zdrowotnymi, dla których warto to robić, pomagamy w ten sposób lokalnej przyrodzie i małym przedsiębiorcom. W czasie obecnego kryzysu jest to dla nas tym bardziej cenne.

Pasieki Sadowskich

6. Czy polecacie Państwo zakładanie łąk kwietnych na działkach i w ogrodach, a jeżeli tak, to jakich kwiatów szukać do uprawy?

Każdy może pomóc pszczołom, zapewniając im choć kawałek przestrzeni, na której zakwitną miododajne rośliny. Dlatego każdego roku do końca czerwca do naszych zamówień dołączamy paczuszkę z nasionami takich roślin jak: facelia, czarnuszka, koniczyna biała, nostrzyk, chaber i ogórecznik. Wystarczy je wysiać w okresie od marca do czerwca, aby w ogrodzie, na trawniku lub w doniczce stworzyć mini łąkę, z której korzystać będą pszczoły i inne zapylacze.

 

7. Co ogrodnicy/ pasjonaci ogrodów mogą zrobić, aby chronić pszczoły oraz jakich oprysków unikać, aby nie zagrozić pracy owadów?

Najlepsze, co każdy pasjonat ogrodów może zrobić, to uwzględnienie w swoich nasadzeniach roślin miododajnych. Najlepiej wybierać różnorodne krzewy i drzewa, które kwitną między kwietniem a wrześniem. Wprowadzając rośliny kwitnące w różnym czasie nasz ogród będzie piękny przez cały sezon, a pszczoły będą miały stały dopływ pokarmu przez okres ich aktywności. Ważne jednak byśmy w opiece nad naszą zielenią używali wyłącznie środków oznaczonych jako nieszkodliwe dla zapylaczy i tylko wg zamieszczonej na ulotce instrukcji. Nie bez znaczenia jest także pora dnia, kiedy dokonujemy oprysków. Najczęściej zaleca się ich wykonywanie dopiero po ustaniu lotów pszczół, czyli najwcześniej ok. godz. 19-20 wieczorem.