Ogród

Ogród ozdobny

Ogrodnik Doskonały


Rozmyślając nad tematem konkursu zastanawiam się, czy może być "ogrodnik doskonały"? Czym ma się charakteryzować, jakie powinien posiadać cechy, co powinien robić, a czego nie robić, czy powinien do perfekcji opanować sztukę ogrodniczą itd. I najważniejsze: czy ja mam prawo nazywać się "ogrodnikiem doskonałym"? Te pytania od wielu dni krążą w mojej głowie i z każdej strony próbuję dopasować się do tego pojęcia. Wyłuskać takie swoje cechy, odnaleźć je w swoim ogrodzie, aby chociaż trochę wpisać się w to określenie. I tak rozmyślając, chyba udało stworzyć mi się swoją własną definicję, która odpowiada mojej osobie. Ogrodnik doskonały to w moich oczach osoba, która ma wyjątkowe podejście do przyrody. Nie musi posiadać specjalnego wykształcenia, znać wszystkich tajników i odpowiedzi na wszystkie ogrodnicze pytania. Ale szczerze musi kochać otaczającą przyrodę, dbać o nią i pielęgnować, a przede wszystkim odnosić się do niej z szacunkiem. I właśnie te cechy odnajduję w sobie i przenoszę je do ogrodu, który od lat tworzę. Mam do tego miejsca wielki szacunek, poświęcam wiele uwagi i troszczę się o nie, jak o kolejnego członka Rodziny. Każdy centymetr ogrodu był dotknięty moją ręką, każda roślina jest przeze mnie pielęgnowana, każdej poświęcam uwagę, jakby była tą jedną jedyną. To daje mi radość, ale też niezmierną satysfakcję, że mogę jednoczyć się z moim ogrodem. Mam nawet wrażenie, że on to docenia, dostrzega moje starania i odwdzięcza się tym, co ma najcenniejszego. cdn

Ogród ozdobny

Nasz mały raj.


Od niedawna, bo zaledwie od 4 lat jestem właścicielką małego ogródka działkowego znajdującego się na terenie ROD w Gliwicach. Początki były trudne, tak prawdę mówiąc to nie wiedziałam, od czego zacząć, moja wiedza ogrodnicza była niewielka, toteż chętnie sięgałam po książki i czasopisma o tematyce ogrodniczej, powoli poznawałam rośliny oraz ich wymagania. Moja działka zmieniała się z dnia na dzień, dziś, kiedy przeglądam zdjęcia śmiało mogę powiedzieć, że przeszła prawdziwą metamorfozę. Oboje z mężem włożyliśmy dużo pracy, aby doprowadzić ją do obecnego stanu. Ale to nie koniec wiele pracy jeszcze przed nami. Dziś nie wyobrażamy sobie, że moglibyśmy jej nie mieć. Staramy się, aby była kolorowa cały rok, i chyba nam się to udaje, bo już od lutego zakwitają na niej pierwsze przebiśniegi, później krokusy a następnie setki kolorowych tulipanów. Później przychodzi czas na różaneczniki, róże, lilie, liliowce rudbekie, dalie i wiele, wiele innych kwiatów, które cieszą oczy aż do późnej jesieni. Pod drzewami rosną cieniolubne funkie i które przez ponad 6 miesięcy zdobią swoimi okazałymi liśćmi w różnych kolorach zieleni. Na działce znalazło się miejsce nie tylko na kolorowe kwiaty, ale również na warzywa, krzewy i drzewa owocowe. Rosną tu czerwone porzeczki, agrest, borówka amerykańska, maliny, jabłonie, śliwy i wiśnie. Nasza działka to miejsce przyjazne owadom i ptakom, mamy na niej budki lęgowe, karmniki oraz domki dla owadów. To taka nasza odskocznia od codziennych problemów.