Mieszkam niedaleko lasu i bardzo sobie to cenię. W lecie zbieram jagody, grzyby i borówki. Jesienią orzechy laskowe, a po pierwszych przymrozkach chodzę po tarninę, derenia, bez czarny i jałowiec. Soki i nalewki z tych owoców są szczególnie cenne i smaczne w zimie.

Tarnina na przeziębienie

Z derenia i tarniny należy usunąć małe pestki. Mam na to swój sposób: gotuję owoce w małej ilości wody i przecieram przez sito. Sok z tarniny dodaję głównie do kompotów, ale także do grzanego wina z dodatkiem cynamonu, kiedy dopada mnie przeziębienie.

Bez czarny na grypę i wzmocnienie

W przypadku grypy zawsze nieoceniony okazuje się sok z czarnego bzu, który działa przeciwgorączkowo i napotnie. Podobne lecznicze właściwości ma napar z suszonych owoców i kwiatów tego krzewu. Kwiatostany suszę w temperaturze nie wyższej niż 35°C w przewiewnym i zacienionym miejscu, natomiast owoce w piekarniku nagrzanym do 40°C.

Moja znajoma z owoców bzu czarnego robi słodką nalewkę. Ja za to wczesnym latem serwuję naleśniki z kwiatami tego krzewu. Kroję je i wrzucam do trochę gęstszego ciasta naleśnikowego. Dodaję dwie łyżki śmietany i nieco mąki ryżowej. Kiedy bez już przekwitnie, zamiast niego używam płatków róży pomarszczonej. Takie naleśniki są przepyszne.

Rokitnik – witaminowa bomba

Pomarańczowe owoce rokitnika przywożę co roku od córki znad morza. Dokładnie umyte umieszczam w słoju, przesypuję cukrem, a potem wstawiam do lodówki. Dodaję je do kompotów i różnych deserów.

Bogusława Lisiecka