Kocham Ogród 8/2017

"Kocham Ogród" staje się miesięcznikiem! Od teraz co miesiąc znajdziecie w kioskach ulubiony magazyn wypełniony po brzegi poradami i inspiracjami na dany okres sezonu ogrodniczego!

Zwykle we wstępie piszę kilka słów o tym, co znajdziecie w danym numerze. Tym razem chciałabym opowiedzieć Wam także o tym, co dzieje się w naszej redakcji. A dzieje się dużo, bo nasz grafik – Filip Marek – zmienia stan cywilny. Gdy czytacie te słowa, on ma już miesiąc miodowy, natomiast w momencie, kiedy oddajemy wydanie do druku, trwają jeszcze przygotowania do ślubu. Dlaczego o tym wspominam? Po pierwsze, dlatego że oczywiście kibicujemy naszemu koledze oraz jego wybrance Oli i życzymy im wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia.

A po drugie – chcę, abyście trochę lepiej poznali ekipę, która tworzy dla Was „Kocham Ogród”. Pamiętajcie, że jesteśmy ludźmi takimi jak Wy – przeżywamy raz radosne, raz smutne chwile i daleko nam do ideału. Kochamy ogrody i lubimy o nich pisać, ale czasem z pośpiechu przepuścimy literówkę albo inny błąd. Jedna z redaktorek – Kasia Stec – wyhodowała w tym sezonie włochate ogórki, a druga – Agnieszka Sołtysiak – uprawia rukiew, o której napisze niedługo artykuł. Z kolei ja przez nieuwagę „zabiłam” jednego ze swoich falenopsisów. Zatem i my mamy ogrodnicze wzloty i upadki. Jak Wy wszyscy.

 

To, o czym czytacie w „Kocham Ogród” wynika naturalnie z kalendarza prac na dany miesiąc, lecz w dużej mierze zależy także od tego, czym się zainspirowaliśmy w życiu prywatnym. Na przykład w ostatni weekend wybrałam się na wieżę widokową w podwrocławskich Kotowicach i po drodze odkryłam pole słoneczników. Nie omieszkałam zrobić kilku zdjęć, zwłaszcza że sceneria była iście toskańska!

No i macie słonecznikowy akcent na okładce i w dziale Florystyka (s. 50-51). A szukając pomysłu na supertemat, przypomniałam sobie przysłowie ludowe: „Kiedy wrzesień, to już jesień, wtedy jabłek pełna kieszeń” i od razu pomyślałam o tych wszystkich warzywach na naszych grządkach, które zaraz trzeba będzie zebrać i poukładać w skrzyniach albo zamknąć w słoikach. Powstał więc temat pod hasłem „Czas na zbiory” (s. 12-19), a tak pięknie i kolorowo opracowała go dla Was w tym miesiącu Kasia (ta od włochatych ogórków). Życzę Wam miłej lektury i obfitych zbiorów.