Melisa - do domu i ogrodu

Jedno z moich ulubionych ziół to melisa.
Zaparzam z niej aromatyczne herbatki, które nie tylko są smaczne, lecz także znakomicie uspokajają i wyciszają po nerwowym dniu.
Pierwszą sadzonkę melisy kupiłam w supermarkecie. Na początku roślinka stała na parapecie, a później przesadziłam ją do ogrodu. Przyjęła się bez problemu i teraz ma już 10 lat. Przez ten czas rozsiała się tak, że obdzieliłam nią wielu znajomych.
U mnie melisa rośnie wśród irysów, róż oraz lilii. To sąsiedztwo jej nie przeszkadza. Zapewniłam jej stanowisko suche i słoneczne, czyli takie, jak lubi. W swoim ogrodzie do zasilania roślin używam kompostu i także to zioło nawożę w ten sposób raz w roku.

Jak suszyć melisę?
Liście melisy zbieram do suszenia przed kwitnięciem. Żeby opóźnić ten proces, uszczykuję wierzchołki jej pędów. W czasie kwitnienia roślina traci bowiem zarówno część cennych właściwości, jak i piękny cytrynowy zapach.
Same liście melisy zbieram w sezonie, ale na zimę ścinam krzew razem z łodygami, które potem zaparzam w herbacie. Zioła powinno się suszyć na wolnym powietrzu. Nie mam takich warunków, więc zerwany pęk związuję
i zawieszam w kuchni.

Zastosowanie melisy
Suszonej melisy staram się nie przechowywać zbyt długo, bo przeczytałam, że zachowuje ona swoje właściwości tylko przez kilka miesięcy. A zastosowanie ma wszechstronne.
Jak już wspomniałam, znakomicie działa na uspokojenie. Dobrze wpływa też na krążenie i pracę serca. Pomaga w leczeniu bezsenności, chorób żołądka i jelit. Koi także bóle reumatyczne. W lecie herbata z melisy wspaniale orzeźwia i gasi pragnienie całej mojej rodziny.


Bożena Fryc