Mój przydomowy ogród, ciągle jeszcze pełen chaosu, spontanicznych pomysłów i inspiracji, jest moją wielką odskocznią od codzienności. Ciągle go udoskonalam, ciągle coś w nim zmieniam, pomysł goni pomysł i tak naprawdę jedyne, czego mi w nim brakuje, to wolne miejsce na kolejne realizacje. Tworzę go od około 5 lat, wcześniej była w tym miejscu dzika, zielona łąka. W jego powstanie włożyłam mnóstwo pracy, ale satysfakcja z chwil w nim spędzonych rekompensuje mi cały mój wysiłek, wylany na glebę pot, zdarte kolana i połamane paznokcie. To moja wielka pasja, gigantyczna radość i ogromne zadowolenie.A moje roślinki chyba odwzajemniają te moje uczucia, bo dają z siebie wszystko, na co tylko je stać. Załączone zdjęcia pokazują mój ogród w różnych porach roku, poczynając od ubiegłorocznej jesieni, poprzez minioną wiosnę, aż do chwili obecnej.
Komentarze