Mój ogród przydomowy tworzę już od 16 lat. Wtedy to na pustej 14 arowej działce położonej wśród pól i łąk wybudowaliśmy dom, a ja posadziłam pierwsze drzewa. Wtedy jeszcze nie wiedziałam że ogród będzie moją wielką pasją i lekiem na całe zło. Początki były trudne bo ziemia na działce okazała się bardzo zróżnicowana od suchej i piaszczystej po ciężką i gliniastą. Metodą prób i błędów sadziłam rośliny tworząc wielogatunkowe rabaty z krzewów kwitnących, iglaków, bylin, roślin cebulowych. Aby ogród był nie tylko piękny, ale i pożyteczny powstał warzywnik i jagodnik z borówkami, porzeczkami, malinami, aronią i jeżyną. Posadziłam także winogrono które rodzi słodkie owoce i pięknie oplata pergolę wykonaną przez męża pod którą można schronić się w upalne dni. Po latach drzewa i krzewy mocno się rozrosły dając schronienie i pokarm wielu ptakom, a łany kwitnących i pachnących bylin wabią mnóstwo motyli i owadów. Wśród kamieni i zakamarków schronienie znalazły płazy, gady i jeże, wspaniali sprzymierzeńcy w walce ze szkodnikami i ślimakami. Jesienią przebarwiające się liście zachwycają kolorem, a zimą ogród obsypany białym puchem tworzy bajkowy krajobraz. Praca w ogrodzie sprawia mi dużo radości i satysfakcji i mimo że czasem było ciężko to cierpliwość i ciężka praca się opłaciły bo teraz jest co podziwiać i gdzie odpoczywać.
Komentarze