Moja przygoda z ogrodem zaczęła się 13 lat temu, gdy w spadku po dziadku otrzymałam działke ok.0.5 ha. Nie mając zielonego pojęcia, metodą prób i błedów zacząłam zagospodarowywać teren. Dużo pomogły mi czasopisma o ogrodach. Wykopałam kanał, który w zamierzeniach miał być oczkiem wodnym (wyszło jak widać). Na początku burty miały ok. 1m wyskości, gdy pogłebiłam wydłużyły się na 2.5m, a wody nie przybyło (ok. 1m). Płakać się chciało, gdy patrzyłam na porośnięte chwatsami burty, a zwłaszcza, że jest on tuż przed domem. Chcąc nie chcąc, musiałam coś z tym zrobić, było naprawdę trudno, miałam już połowę zakopać. Kanał ma ok. 11m kwadratowych. Zajęło mi to ok. 2lata z przerwami, ale dziś mogę powiedzieć, że warto było. Zrobiłam most ok.12m kwadratowych. W moim ogrodzie jest bardzo dużo krzewów np. tawółki, krzewuszki, pęcherznice, żarnowce itd. kwiatów, które kwitną od czasu wczesnej wiosny do późnej jesieni. W ogrodzie dominują drobne kamienie i kora wysypane między roślinami, wykorzystałam też cegłę czerwoną, która się przewalała, co urozmaiciło rabaty. Przebywanie i praca w ogrodzie dają mi i mojej rodzinie dużo radości, choć nie jest on jeszcze skończony. Wciąż szukam nowych inspiracji.
Komentarze