Historia mojego przydomowego ogródka sięga lat siedemdziesiątych. Miejsce w którym mieszkałam z rodzicami było ciche, spokojne, żyło się tu sielsko i anielsko. Gdy wybudowano bloki mieszkalne stało się małym osiedlem. Dawniej obok domu rósł sad założony przez mojego dziadka, po którym pozostały trzy stare drzewa, które swoją wielkością przypominają o przemijaniu. Na jednym z nich obrośniętych glicynią przymocowana jest budka dla sikorek. Z biegiem lat sad pomału wymierał, a na jego miejscu powstawał ogródek pełen pachnących kwiatów, gdzie mogłam realizować i nadal realizuję swoją pasję życiową. Działka usytuowana jest na lekkim wzniesieniu, dzięki temu rośliny są pięknie wyeksponowane , wyższe z tyłu ,niższe z przodu. W części centralnej jest figura kobiety z dzbanem (z przeznaczeniem na fontannę). Powyżej znajduje się miejsce na wypoczynek „Kwitnący gaj” ze stolikiem i oryginalnym parasolem. Wejście do tego miejsca, stanowi pergola obrośnięta groszkiem szerokolistnym, powojnikiem i różami pnącymi. Piękno temu miejscu i cień nadają pochylone przez wiatr konary starej jabłoni wkomponowane w drzewa magnolii , pachnące bzy w różnych kolorach i ściana zieleni z tuj szmaragdowych. Na szczególne podkreślenie zasługuje skalniak na którym roślinki rozrosły się tworząc na wiosnę kwitnące „poduchy”, a w lecie utkany dywan z różnych barwnych roślin. Mój ogródek to wyjątkowe miejsce stworzone z miłości do kwiatów. To drugi dom - oaza spokoju, szczęścia, radości i miłości.
Komentarze