Kiedy posadziliśmy naszą wierzbę od razu przyszedł mężowi pomysł formowania ją na grzybka,co roku starannie ją przycinał,fakt że nigdy nie wydała bazi , lecz obecny widok rekompensuje ich brak.Rośnie przy kranie z wodą,w związku z czym jest często podlewana ,co wpływa na jej kondycję i kolor liści.Towarzyszą jej jałowce i paprocie.W tym roku musieliśmy wyciąć jedną gałązkę jałowca ,żeby odsłonić naszą rzeźbę.Grzybek albo parasol tak jak komu się kojarzy ma już ponad dwa metry wysokości.Wydaje mi się ,że już większy nie urośnie.Dodaje uroku naszej działce
Komentarze