Już Albert Einstein twierdził, że gdyby pszczoły wyginęły - ludzki gatunek przetrwałby jeszcze tylko 3 - 4 lata. Te małe, niepozorne istotki mają olbrzymie, nieocenione znaczenie dla naszego ekosystemu! Zapylają blisko 80% kwiatów i roślin uprawnych, co wpływa na ich rozwój i wzrost, zwiększają jakość i ilość plonów oraz przyczyniają się do bioróżnorodności środowiska. Dzięki tym małym pracusiom nasza dieta jest bogata i różnorodna. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że aby skutecznie zapylić roślinę – pszczoła musi na nią wrócić co najmniej 20 razy. Jeden owad w ciągu całego swojego życia wytwarza małą łyżeczkę miodu. Aby powstał kilogram tego antybakteryjnego przysmaku o licznych zdrowotnych właściwościach - pszczoły muszą przysiąść na kwiatach około 4 milionów razy! Szanujmy pszczoły i dbajmy o nie.

W ostatnich latach liczebność pszczół znacząco spadła, co jest mocno niepokojącym zjawiskiem. Wymierają całe roje. Wpływają na to coraz trudniejsze warunki środowiska naturalnego: koncentracja metali ciężkich w glebie (rtęci, miedzi i ołowiu) oraz powszechne stosowanie chemii w rolnictwie (sztuczne środki ochrony roślin, przesadne nawożenie). Dzikie wysypiska ze zwałami śmieci zanieczyszczają glebę, wodę i powietrze. Z kolei fale telefonii komórkowej zakłócają system nawigacyjny pszczół, co utrudnia im powrót do ula. Co możemy robić, by na miarę własnych możliwości dbać o pszczoły?

Sadźmy rośliny i twórzmy pracusiom - zapylaczom przestrzeń do życia!

Na balkonach i tarasach posiejmy różnorodne, nektarodajne rośliny kwitnące typu: szałwia, nagietek lekarski, rumian żółty, macierzanka, złocień właściwy, koper ogrodowy, kolendra siewna, miłek letni, kąkol polny czy szarłat wyniosły. Najlepiej takie, które będą kwitły wymiennie – to zapewni pszczołom stały dostęp do pokarmu. Jeśli jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami choć kawałka ziemi - własnego ogródka lub działki – sadźmy drzewa i krzewy owocowe, które także będą stanowiły źródło pożywienia dla pszczół. Miododajne drzewa to między innymi lipa i akacja. Pamiętajmy, żeby nie wycinać starych drzew! Zamiast doskonałych, wypielęgnowanych trawników twórzmy kwietne łąki – są one znacznie pożyteczniejsze dla owadów.

Bądźmy wrażliwi na działania samorządów, podnośmy społeczną świadomość.

Monitorujmy działania naszych wspólnot mieszkaniowych, uświadamiajmy o konieczności pozostawiania „dzikich”, jak najbardziej naturalnych miejsc – są one przyjazne dla owadów. Rezygnujmy ze sztucznych środków ochrony roślin na rzecz naturalnych w postaci kompostu, obornika, bądź naturalnych olejków eterycznych, które są o wiele bezpieczne dla środowiska. Budujmy poidła, domki i ule dla pszczół.

 

Jeśli posiadamy własną pasiekę – sięgajmy po dary natury, aby wesprzeć hodowlę pszczół miodnych.

Pszczoły miodne są mniej aktywne i przedwcześnie się starzeją, co powoduje zmniejszanie populacji kolonii. Należy o nie wyjątkowo dbać i zapobiegać ich chorobom w jak najbardziej naturalny sposób. Używanie olejków eterycznych przy hodowli pszczół miodnych jest najbezpieczniejszą metodą. Preparaty te łatwo odparowują w normalnych temperaturach, nie pozostawiając śladów na produktach z ula, co jest bardzo ważne. Aby przyciągnąć pszczoły do nowego do ula – można skorzystać z Olejku z trawy cytrynowej ViaAroma, który naśladuje feromon wydzielany przez królową pszczół w kolonii pszczół miodnych. Esencję umieszcza się bezpośrednio w ulu lub w pułapkach wabiących. Olejek eteryczny z trawy cytrynowej zwabia pszczoły robotnice, które następnie przyprowadzają do ula całą kolonię pszczół miodnych. Esencji tej używa się też, by przyciągnąć pszczoły zwiadowcze. Ponadto olejek eteryczny z trawy cytrynowej ma właściwości relaksacyjne, co jest pomocne w sytuacjach, gdy pszczoły są niespokojne po wprowadzaniu zmian w strukturze kolonii. Aby przynęta z trawy cytrynowej odpowiednio długo pachniała, należy zakropić kilka kropli olejku na gruby, chłonny papier, który powoli będzie uwalniał aromat. Olejek ten ma także udowodnione właściwości przeciwwirusowe i przeciwgrzybicze. Tak samo działa olejek z drzewa herbacianego, który jest najczęściej używany do karmienia (zakrapla się 2 krople na grzebień w ulu bądź stosuje roztwór: pół szklanki wody, łyżeczka cukru i 10 kropli olejku).

A co robić, gdy pszczoły chorują? Najlepiej, zamiast sztucznych preparatów, sięgać po naturalne środki.

Najczęstszą zmorą pszczelarza jest warroza, która powoduje, że pszczoły stają się apatyczne, powolne, a ich młode mają wyraźne wady rozwojowe. Tu na pomoc przychodzi wiele naturalnych olejków eterycznych marki ViaAroma: goździkowy, eukaliptusowy, tymiankowy, rozmarynowy i cytrynowy. Olejki zakrapla się do ula, lub stosuje nasączone nimi paski papierowe.

Niekiedy pszczoły chorują na grzybicę lub chorobę woreczkową. Olejek z mięty pieprzowej ViaAroma (10 ml/45 zł) można wówczas podawać chorym pszczołom w pokarmie (np. w syropie cukrowym lub w cieście miodowo-cukrowym). Podobne działanie wykazuje olejek z tymianku ViaAroma (10 ml/54 zł), który ma silne właściwości bakteriobójcze.

W gospodarstwach ekologicznych olejki eteryczne stosuje się profilaktycznie, jeszcze zanim pojawią się choroby pszczół. Używa się ich latem i jesienią. Gdy pszczoły chorują - warto wiosną powtórzyć procedurę.

Ceny naturalnych olejków eterycznych ViaAroma: 10 ml/49 – 54 zł.

https://viaaroma.pl