Artykuły

Ogród ozdobny

Nasz mały raj.


Od niedawna, bo zaledwie od 4 lat jestem właścicielką małego ogródka działkowego znajdującego się na terenie ROD w Gliwicach. Początki były trudne, tak prawdę mówiąc to nie wiedziałam, od czego zacząć, moja wiedza ogrodnicza była niewielka, toteż chętnie sięgałam po książki i czasopisma o tematyce ogrodniczej, powoli poznawałam rośliny oraz ich wymagania. Moja działka zmieniała się z dnia na dzień, dziś, kiedy przeglądam zdjęcia śmiało mogę powiedzieć, że przeszła prawdziwą metamorfozę. Oboje z mężem włożyliśmy dużo pracy, aby doprowadzić ją do obecnego stanu. Ale to nie koniec wiele pracy jeszcze przed nami. Dziś nie wyobrażamy sobie, że moglibyśmy jej nie mieć. Staramy się, aby była kolorowa cały rok, i chyba nam się to udaje, bo już od lutego zakwitają na niej pierwsze przebiśniegi, później krokusy a następnie setki kolorowych tulipanów. Później przychodzi czas na różaneczniki, róże, lilie, liliowce rudbekie, dalie i wiele, wiele innych kwiatów, które cieszą oczy aż do późnej jesieni. Pod drzewami rosną cieniolubne funkie i które przez ponad 6 miesięcy zdobią swoimi okazałymi liśćmi w różnych kolorach zieleni. Na działce znalazło się miejsce nie tylko na kolorowe kwiaty, ale również na warzywa, krzewy i drzewa owocowe. Rosną tu czerwone porzeczki, agrest, borówka amerykańska, maliny, jabłonie, śliwy i wiśnie. Nasza działka to miejsce przyjazne owadom i ptakom, mamy na niej budki lęgowe, karmniki oraz domki dla owadów. To taka nasza odskocznia od codziennych problemów.

Drzewa i krzewy

Rośliny w moim ogrodzie.


Album zawiera zdjęcia kwiatów z mojego ogrodu . Są to między innymi róże, hortensje itp. Może wspomnę jak dbam o rośliny . Jeśli chodzi o róże, na przełomie marca kwietnia przycinam róże dość krótko na 3-4 oczka, dwa razy w sezonie nawożę nawozem wieloskładnikowym w granulkach, obficie podlewam. Po pojawieniu się pączków pilnuje czy nie pojawia się mszyca, jeśli się pojawiła wykonuję oprysk chemiczny, naturalne sposoby ochrony roślin co roku nie przynosiły zadowalającego efektu. Przekwitnięte kwiatostany od razu usuwam, by dać szanse rozwoju innym pąkom . Na zimę róże kopczykuje suchymi liśćmi i korą sosnową . Hortensje, które uprawiam to głównie hortensje bukietowe oraz pnące. W tym roku przygarnęłam dwie bardzo schorowane hortensje ogrodowe, które mam nadzieje, że raz odżyją , dwa w kolejnych latach będą miały szanse zakwitnąć . Hortensje bukietowe przycinam krótko, malutkie gałązki usuwam całkowicie. Zostawiam tylko grube pędy. Rośliny dwukrotnie nawożę nawozem do hortensji bądź do różaneczników. W miarę wzrostu roślin zaopatruje je w solidny stelaż . Nauczona doświadczeniem z poprzednich lat, wiem, że duże kwiaty pod wpływem deszczu mogą ulec złamaniu. Na zimę krzewy obsypuje suchymi liśćmi. Nie stosuje białej agrowłókniny do ochrony , w myśl jeśli ma rosnąć to będzie rosło . Hortensje to moja choroba, co roku zaopatruje się w nowe odmiany, a część rozmnażam ze swoich sadzonek ,za pomocą umieszczonych w ziemi patyków ,odciętych z roślin matecznych. Kocham rośliny.