Trudno przecenić zalety zielonego szpaleru. Posadzony na granicy działki zapewni nam prywatność, wytłumi hałas dobiegający z ulicy, zatrzyma kurz i osłabi siłę wiatru. Sprawi, że ogród stanie się przyjemnym, zacisznym miejscem. Większość żywopłotów ma też jedną wadę. Należy je regularnie przycinać. Takich problemów nie sprawia żywopłot nieformowany, który tnie się sporadycznie. On także ma swoje zalety – szybciej osiąga pożądaną wysokość i co roku kwitnie i owocuje.

Przygotowanie podłoża

Jeśli chcemy, by żywopłot rósł szybko i równo, musimy starannie przygotować glebę pod nasadzenie. Ziemię należy przekopać, oczyszczając z kamieni i korzeni roślin. Jeśli jest bardzo zbita, np. była nieuprawiana przez kilka lat, najlepiej zrobić to na głębokość dwóch szpadli. Podczas przekopywania starannie usuwamy wszystkie chwasty. Warto też od razu poprawić właściwości gleby. Gliniasta – mimo że zasobna w składniki pokarmowe – hamuje wzrost roślin. Korzeniom trudno się przez nią przebić i nie mają czym oddychać. Zbyt lekka nie zatrzymuje wody, dlatego podłoże piaszczyste należy wymieszać z nawozem organicznym: kompost, obornik, torf odkwaszony, w stosunku 2:1. Ponieważ gleby piaszczyste łatwo się zakwaszają, warto je co kilka lat wapnować. Podłożu gliniastemu potrzebna jest domieszka piasku (3:1). Na ogół w naszych ogrodach występują gleby mieszane: piaszczysto-gliniaste lub gliniasto-piaszczyste. Dodając nawozów organicznych, zwiększamy ich żyzność. Próchnica nadaje spoistość glebom lekkim, a pulchność – ciężkim. W zależności od rodzaju krzewów musimy też zwrócić uwagę na odczyn gleby. Zdecydowanie kwaśnego podłoża wymagają różaneczniki i azalie, mniej kwaśnego hortensja ogrodowa i rośliny szpilkowe.

Wybieramy termin sadzenia

Jeśli zdecydowaliśmy się na krzewy uprawiane w pojemnikach, nie ma większego znaczenia, kiedy je posadzimy. Odpowiedni termin sadzenia jest ważny w przypadku roślin z odsłoniętym systemem korzeniowym. Drzewa i krzewy zrzucające liście na zimę sadzimy w końcu września i w październiku lub wczesną wiosną, zanim zaczną rozwijać się pąki. Pamiętajmy przy tym, że na glebach lekkich lepiej posadzić rośliny jesienią, a na ciężkich i wilgotnych – wiosną. Krzewy iglaste oraz zimozielone liściaste są wrażliwe na przesuszenie. Kupując je, wybierajmy tylko takie, które mają sporą bryłę ziemi – chroni ona korzenie przed utratą wody. Także i te rośliny sadzi się jesienią lub wczesną wiosną.

Sadzenie

Odległości pomiędzy krzewami i sposób ich sadzenia zależne są od tego, jak szybko rośnie wybrany przez nas gatunek, jaki stopień zwarcia żywopłotu chcemy uzyskać i od rodzaju gleby w ogrodzie. W jednym rzędzie sadzi się żywopłoty liściaste nieformowane lub te, które dają duże zwarcie (np. graby i buki) oraz gatunki iglaste – należą do roślin światłolubnych i posadzone „w trójkę” lub „w piątkę” zacieniałyby się. Ten sam sposób sadzenia eksponuje walory wszystkich odmian kolumnowych, niezależnie od tego, czy są liściaste, czy iglaste. „W trójkę” sadzi się żywopłoty, które zamierzamy intensywnie ciąć, oraz wszystkie te, które mają tworzyć szczelną przesłonę. Sadzenia „w piątkę” wymagają jedynie szerokie obwódki, np. z bukszpanu i lawendy. W przypadku wyższych żywopłotów ten sposób sadzenia nie sprawdza się, gdyż po pewnym czasie rośliny w środku marnieją.

Rośliny z gołym korzeniem do momentu sadzenia powinny być zadołowane w cienistym miejscu w ogrodzie. Krzewy zabezpieczone w ten sposób jesienią mogą przetrwać nawet całą zimę, ale lepiej nie pozostawiać ich w tym stanie zbyt długo, bo zaczną się ukorzeniać. Na kilka godzin przed sadzeniem warto namoczyć korzenie, aby roślina pobrała jak najwięcej wody, co ułatwi jej przyjęcie się na nowym miejscu. Bezpośrednio przed posadzeniem skracamy korzenie na długość ok. 25 cm – nie będą zawijały się w ziemi, a krzewy będą krócej chorować po posadzeniu. Krzewy sprzedawane z bryłą korzeniową trzeba posadzić jak najszybciej. Ziemia na korzeniach szybko obsycha, zaczyna się kruszyć i opadać. Aby temu zapobiec, wykopmy płytki dołek w ogrodzie, ustawmy w nim rośliny i co jakiś czas zwilżajmy wodą bryły korzeniowe. Tak zabezpieczone powinny wytrzymać nawet kilkanaście dni. Rośliny uprawiane w pojemnikach mogą być sadzone nawet kilka tygodni po zakupie, pod warunkiem że przez ten czas będziemy je regularnie podlewać. Przed sadzeniem warto nawodnić je obficiej niż zwykle – łatwiej wtedy wyjąć je z doniczki, nie uszkadzając korzeni.

Aby ułatwić sobie sadzenie, rozciągnijmy sznurek w miejscu, gdzie chcemy założyć żywopłot – dzięki temu szpaler będzie równy. Jeśli krzewy chcemy umieścić w niewielkich odstępach, zamiast pojedynczych dołków wygodniej jest wykopać wzdłuż sznura rowek lub dwa – w zależności od tego, czy sadzimy żywopłot w jednym rzędzie, czy „w trójkę”. Rowki muszą być na tyle obszerne i głębokie, by bez trudu można było ułożyć w nich korzenie roślin. Odstępy pomiędzy krzewami powinny być równe.

Tuż po posadzeniu

Ziemię, którą obsypaliśmy korzenie, starannie udeptujemy. Pilnujmy, żeby rośliny się przy tym nie przekrzywiły, inaczej szpaler będzie nierówny. Teraz trzeba obficie podlać krzewy. Gleba osiądzie, wypełniając wszystkie puste przestrzenie, które pozostały wokół korzeni, dzięki czemu zapobiegniemy ich przesuszeniu i rośliny łatwiej się przyjmą. Wokół każdego krzewu warto uformować zagłębienie, w którym podczas podlewania będzie się zbierała woda. Zapobiegnie to jej rozlewaniu się na boki.

Każdy żywopłot tuż po posadzeniu należy przyciąć, niezależnie od tego, czy ma być formowany, czy nie. Krzewy iglaste wystarczy wyrównać (przyciąć na wysokość najniższego z nich). Pędy krzewów liściastych natomiast musimy skrócić na wysokość ok. 15 cm. Tak niskie cięcie może wydawać się zbyt radykalne, ale jeśli go zaniedbamy, rośliny będą się słabo rozkrzewiały i w przyszłości nie uzyskamy zwartej ściany zieleni. W przypadku roślin sadzonych z gołym korzeniem zabieg ten ma tym istotniejsze znaczenie, że silnie zredukowana bryła korzeniowa nie jest w stanie pobrać wystarczającej ilości wody z podłoża, a krzew o wielu gałęziach i liściach będzie jej dużo tracił w procesie transpiracji.

Z cięcia należy zrezygnować, jeżeli żywopłot zakładany jest później niż w sierpniu. W przeciwnym razie pobudzi ono rośliny do wypuszczania młodych przyrostów, które nie zdążą zdrewnieć przed zimą i przemarzną. Lepiej poczekać z tym zabiegiem do wiosny.

Ziemię pod żywopłotem powinniśmy wyściółkować korą, odkwaszonym torfem lub trocinami. Ułatwi to pielęgnację roślin i zapobiegnie wyrastaniu chwastów. Warstwa ściółki powinna być dość gruba (przynajmniej 8 cm), gdyż tylko wtedy spełni swoją funkcję. W żadnym wypadku nie powinniśmy siać trawy pomiędzy krzewami. Jest ona bowiem rośliną ekspansywną i będzie konkurować z żywopłotem o wodę i składniki pokarmowe.

Podlewanie

W pierwszym roku młode żywopłoty, szczególnie te sadzone z gołym korzeniem, są bardzo wrażliwe na niedobór wody. Jeśli sadziliśmy je jesienią, deszcze i nadchodzące chłody zazwyczaj utrzymują ziemię w stałej wilgotności. Podlewanie jest zatem konieczne tylko wtedy, gdy aura nie dopisze i podłoże przeschnie. Podobnie rzecz się ma wczesną wiosną. Począwszy jednak od końca kwietnia, powinniśmy systematycznie nawadniać rośliny, w czasie upałów nawet co 2-3 dni. Ważne jest, by robić to obficie, gdyż krótkotrwałe zraszanie powoduje, że woda nie dociera do głębszych warstw podłoża. Z tego powodu młode rośliny zamiast korzenić się głęboko, wytwarzają płytki system korzeniowy, wrażliwszy na suszę. W następnych latach także nie powinniśmy zaniedbywać podlewania, choć możemy robić to nieco rzadziej, np. raz na tydzień.

Nawożenie

W żadnym wypadku nie powinniśmy zasilać roślin podczas sadzenia i tuż po nim. Duże stężenie soli mineralnych w podłożu niekorzystnie wpływa na rozwój korzeni i rośliny gorzej się przyjmują. Krótko mówiąc, zamiast rozrastać się w poszukiwaniu składników pokarmowych, korzystają z tych, które mają najbliżej. Dlatego pierwszą dawkę preparatu nawozowego żywopłot powinien otrzymać dopiero po dwóch miesiącach od posadzenia. Pamiętajmy przy tym, że nie wolno zasilać roślin później niż na początku sierpnia. Dostatek nawozu sprawia, że „zapominają” one o zimie i wypuszczają dużo nowych przyrostów, które nie zdążą zdrewnieć, zanim nastaną mrozy, i zmarnieją. Z tego powodu żywopłoty zakładane jesienią zasilamy dopiero wiosną, gdy wypuszczą pierwsze liście. W pierwszym roku po posadzeniu rośliny powinny otrzymać jedynie połowę zalecanej dawki nawozu. W następnych latach zasilamy je już normalnie. Bardzo ważne jest systematyczne przeprowadzanie nawożenia, gdyż krzewy rosną w dużym zagęszczeniu i szybko wykorzystują wszystkie dostępne składniki pokarmowe. Ponadto systematycznie cięte krzewy potrzebują dla odbudowy pędów stałego dostarczania składników pokarmowych. Jeśli zatem zdarza się nam zapomnieć o pracach w ogrodzie, lepiej użyć preparatu o przedłużonym działaniu. Wtedy wystarczy jedno zasilanie przeprowadzone wczesną wiosną.

Cięcie

O pierwszym cięciu krzewów liściastych, przeprowadzanym tuż po sadzeniu, już wspomnieliśmy. Następne, o ile jest konieczne, wykonuje się pod koniec lipca, skracając przy tym młode przyrosty do wysokości 15 cm. W kolejnych latach żywopłot strzyżemy w miarę potrzeby, zwykle co 4-6 tygodni, za każdym razem skracając młode pędy o połowę, a gdy krzewy osiągną planowaną wysokość, przycinając je, pozostawiamy jedynie 2-3 cm ostatniego przyrostu. Pierwsze cięcie przeprowadzamy przed rozpoczęciem wegetacji, wczesną wiosną. Wyjątek stanowią rośliny, których młode przyrosty mogą zostać uszkodzone przez wiosenne przymrozki – ligustr, pęcherznica, laurowiśnia – te tniemy dopiero pod koniec kwietnia. Ostatnie strzyżenie powinno się odbyć nie później niż na początku sierpnia. Iglaków nie przycinamy przez pierwsze 3-4 lata. Potem jedynie wyrównujemy boki żywopłotu. Dopiero gdy krzewy osiągną wysokość zbliżoną do zaplanowanej, rozpoczynamy regularne cięcie, ale nie częściej niż dwa razy do roku: wiosną i w połowie lata. Staramy się przy tym nie naruszyć grubszych gałęzi, gdyż, poza cisem i choiną kanadyjską, iglaki źle to znoszą.

Każde strzyżenie rozpoczynamy od cięcia boków żywopłotu – pędy przycinamy tym silniej, im węższy ma on pozostać. Ostrze nożyc zawsze prowadzimy równolegle do ściany żywopłotu. Dopiero na końcu przycinamy górę. Żywopłotom strzyżonym nadajemy formę prostopadłościanu, łuku lub trapezu o dużej podstawie. Ten ostatni kształt jest najkorzystniejszy, gdyż gwarantuje jednakowe nasłonecznienie pędom żywopłotu.

Żywopłoty nieformowane wbrew pozorom także należy przycinać raz na 3-4 lata, aby je prześwietlić. Dotyczy to głównie krzewów kwitnących wiosną. Usuwamy wtedy zbędne pędy, które rosną „do środka” i sprawiają, że do wnętrza krzewu dociera zbyt mało światła. Częściej można wykonać tzw. cięcia sanitarne, czyli usunąć nadłamane, odarte z kory i chore pędy. Krzewom, które okrywają się kwiatami latem i wczesną jesienią (róże, prusznik, hortensja krzewiasta, tawuły japońskie, budleja), wycinamy najstarsze pędy, a resztę skracamy. Przeprowadzane co roku cięcie powoduje pojawienie się wiosną długich pędów z mnóstwem kwiatów, rozwijających się latem i jesienią tego samego roku. Podobnie tniemy krzewy o ozdobnych pędach, np. dereń biały. Gatunki kwitnące wczesną wiosną (forsycje, migdałki, żylistki, pigwowiec, tawuły biało kwitnące, krzewuszki) przycinamy w ten sam sposób, ale dopiero po kwitnieniu. Krzewy te zawiązują pąki kwiatowe na pędach pojawiających się latem, a więc po kwitnieniu rośliny. Pąki te rozwijają się wiosną przyszłego roku.