Nasz ogródek ma już prawie 25 lat - tworzyliśmy go od zera. Była to codzienna, ciężka praca. Pomagały nam dzieci, później wnuki. Rodzina i znajomi chętnie spędzają tu czas, przy własnoręcznie zbudowanym grillu - to zasługa mojego męża, który jest złotą rączką. Wspaniale jest patrzeć na efekty swojej pracy - siać a później zbierać. Posiadamy kilka odmian pomidorów i papryki, które dojrzewają w szklarni. Nasz ogród stoi pod znakiem ekologii - używamy wyłącznie naturalnych nawozów, jak kompost i obornik. Opryski z serwatki lub gnojówka z pokrzywy świetnie radzą sobie ze szkodnikami. Dzięki temu nasze zbiory są w 100% ekologiczne i bardzo zdrowe. Tym sposobem mamy pyszne przetwory przez cały rok. To źródło wielu witamin a sok z malin lub dżem z czarnego bzu są idealne na przeziębienie i dzięki nim nie chorujemy. Z kwiatów czarnego bzu, miodu i mięty otrzymujemy przepyszną i zdrową herbatkę. Ogród to jednak nie tylko obowiązki, ale też przyjemności. Bardzo chętnie gościmy na działce wnuki i prawnuki, które są bardzo ciekawe i chętnie poznają warzywa i rośliny. Samodzielnie zebrane poziomki lub truskawki smakują sto razy bardziej, niż te ze sklepu, a zabawa na łonie natury jest dużo lepsza niż ta w czterech ścianach mieszkania. Ogródek jest naszym azylem, odskocznią od problemów. Jest pełen dzieci i zwierząt - odwiedzają nas nie tylko koty, ale też kaczki i łabędzie! To dom dla wszystkich, którzy potrzebują serca i rodzinnego ciepła.
Komentarze