Artykuły

Ogród ozdobny

Pod lasem...


Na Lubelszczyźnie...na skraju małej „staszicowskiej” wsi ...na skraju niewielkiego lasu… wokół niewielkiego drewnianego domku, który budowali jeszcze moi pradziadkowie znajduje się ogród, który pochłonął mnie niespełna 10 lat temu...Początki nie były łatwe bo siedlisko przez kilkanaście lat było niezasiedlone a dom był bez większości mediów...Spartańskie warunki nie zniechęciły nas jednak przed tym by stworzyć tam z mężem „własne gniazdko”. Ogród nie powstawał wg specjalnych projektów...raczej rodzaj gleby i już rosnące tam od dziesięcioleci drzewa owocowe były podstawą, na której opierałam swoje "widzimisię". Wraz z pojawieniem się dzieci, pojawiły się też nowe pomysły i chęć stworzenia im przyjaznego otoczenia, a zarazem użytkowego pod względem pozyskania warzyw, owoców czy ziół… Ograniczony budżet sprawia, że wykorzystuję w ogrodzie głównie elementy pozyskane z odzysku bądź „odpady” grodowe, np. gałęzie po przycince drzew czy stare karpy… Fizycznie czasami nie wyrabiam, ale psychicznie bardzo odpoczywam od wszelakich innych spraw, a radość z dziecięcego zachwytu każdym nowym kwiatkiem, owocem czy ogrodowym stworzeniem wynagradza wszelkie trudy z tym związane i daje dalszą motywację... A o porannej kawie z mężem na ławeczce pod domem to już nie wspomnę... Dla takich chwil po prostu warto zagospodarować nawet niewielki skrawek ziemi..... Pamiętajcie - zieleń uspokaja! ;)