Bardzo lubię wiklinę w ogrodzie. Jest materiałem naturalnym, dlatego dobrze harmonizuje z roślinami, a jednocześnie nie dominuje nad nimi. Wiklinowych koszy używam jako osłonek na doniczki. A niektóre po prostu wykładam folią i sadzę w nich kwiaty. W takich plecionych pojemnikach bardzo ładnie prezentują się pelargonie i bratki, ślicznie wyglądają również wrzosy.

W swoim ogrodzie gdzie się da rozstawiam wiklinowe płotki, snopki gałęzi czy plecione duże kule. Tego typu dekoracje szczególnie ładnie prezentują się w ogrodach angielskich, bylinowych, rustykalnych i romantycznych. Tworzą wrażenie lekkości i nadają każdej przestrzeni sielski charakter. Doskonale wyglądają także w zestawieniu z drewnem i gliną, na przykład donicami lub garnkami.

Wiklina nie jest materiałem zbyt trwałym. Odpowiednio zabezpieczona może jednak służyć wiele lat. Aby przedłużyć żywot tego typu dekoracji, zimą przechowuję je w zamkniętym pomieszczeniu. W moim przypadku jest to budynek gospodarczy. W żaden sposób nie zabezpieczam tylko snopków. Stoją w ogrodzie przez cały rok i wciąż wyglądają dobrze.