Praca na działce to moja wielka pasja, na którą często, niestety, brakuje czasu. Staramy się z rodziną jeździć tam jak najczęściej i stale coś upiększać.

Uwielbiam odpoczywać na huśtawce, którą mąż od początku do końca zbudował razem z dziećmi. Bardzo lubię popijać kawę, siedząc przy oczku na naszej donicoławce i słuchać rechotu żab. To ukwiecone siedzisko powstało z drewnianych łat, które służyły do zabezpieczenia ciężkiego ładunku podczas transportu. Nieużywane leżały na działce do czasu, gdy wpadliśmy na pomysł zbudowania przy oczku oryginalnego wypoczynku. Początkowo miały to być dwie donice połączone ławką, ale mąż postanowił dołożyć jeszcze jedno przęsło. Drewno zostało zabezpieczone specjalnym impregnatem ochronnym. Belki są od wewnątrz połączone metalowymi łącznikami i kątownikami. Donice nie mają dna, a ich środek jest wyłożony grubą folią, aby zabezpieczyć boki. W pojemnikach posadziłam trzy krzaczki hortensji, które w tym roku bardzo mi przemarzły oraz aksamitki, które mają za zadanie chronić je przed szkodnikami.

Anna Szczepańska