Kilka miesięcy temu podczas porządkowania posesji wpadła mi w ręce stara, dziurawa beczka. Nie miałem pomysłu na jej wykorzystanie, więc odłożyłem ją na kupkę rzeczy do wyrzucenia. Kiedy później wróciłem do tego składowiska, zastałem wetknięty w dziurę bukiet z polnych kwiatów. Była to sprawka mojej 5-letniej córki. Natchnęło mnie to do zrobienia nietypowej donicy.

Dookoła beczki wyciąłem dwa rzędy ok. 7 cm otworów, po sześć w każdym. Przygotowałem ziemię próchniczną o lekko kwaśnym odczynie. Na dnie pojemnika usypałem warstwę drenażu, a następnie tyle gleby, by zakrywała pierwszy rząd otworów. Do każdej dziury wsadziłem po surfini. Usypałem kolejną warstwę ziemi i powtórzyłem zabieg. Na koniec, na szczycie beczki, także posadziłem kilka roślin. Kiedy się rozrosły i zakwitły, efekt zachwycił wszystkich domowników. Najbardziej jednak ucieszyła się moja córka.