Rośliny egzotyczne

Inne

Drzewko truskawkowe


Moje drzewko truskawkowe zakupiłam parę lat temu, miało wtedy ok 50 cm. Do tego roku rosło wolno i nie rozkrzewiało się. Winą złego wzrostu obwiniam brak przeze mnie wiedzy na jego temat. Postanowiłam więc eksperymentować, choć miałam obawę czy nie spowoduje to utraty przeze mnie tak poszukiwanego kilka lat temu rzadkiego okazu rośliny. Pierwsze zimy drzewko stało w domu na parapecie okiennym, gdzie w sumie spędzało cały sezon. Wybrałam tamto okno, które wychodzi na północ, ponieważ najlepiej jemu służyło. W innych pomieszczeniach paliły mu się liście od padających przez szybę promieni słonecznych. W zimę 2013/2014 postanowiłam wynieść je na nieogrzewany bardzo widny strych. Obawiałam się tylko czy wytrzyma chłód, gdyż temperatura spadała tam do 4 st. C, a kilkukrotnie nawet była niższa. Na szczęście roślinka bardzo ładnie to przetrzymała. Wiosną, gdy już nie zagrażały przymrozki wyniosłam je na dwór. Latem często podlewałam deszczówką, a co wieczór także zraszałam, co wydaje mi się roślinka ta bardzo lubi. Postanowiłam zaryzykować również nawożąc "truskawkę" nawozem do cytrusów. Tak naprawdę, nie wiem co jej pomogło bardziej czy zmiana temperatur czy nawóz, ale na szczęście zaczęła rosnąć w oczach. Gdy w sierpniu przyszły dość obfite opady i mocniejsze wiaty postanowiłam chować je pod wiatę, a kilka razy nawet zanosząc do piwnicy, gdyż gdzieś wyczytałam, że jest to roślinka krótkiego dnia. Ku mojemu zdziwieniu pewnego razu dojrzałam na drzewku pączki kwiatowe...