Lato

Ogród ozdobny

U Asi w ogrodzie


Mój ogród zaczął powstawać 4 lata temu.Nie mając wówczas doświadczenia jako ogrodnik,miał być trawnik i kilka iglaków. Inspirację zaczęłam czerpać z czasopism. Na 10 ar. działce w okół domu rośnie wszystko po trochu,by mój ogród cieszył oko przez cały rok:iglaki,byliny,krzewy,rośliny cebulowe,trawy ozdobne-które są wspaniałym akcentem nawet zimą . Wszystkie projekty,nasadzenia,zmiany wykonuję sama.Jest to metoda "prób i błędów"Czasem mi ręce opadają, mówię sobie dość.... tylko do czasu. Gdy znów mnie coś zainspiruję ,lub nie zobaczę jakiejś ciekawej roślinki-której nie mam. Jako zapalony ogrodnik ciągle mi mało.Zimą już zaczynam przemyślenia co gdzie przesadzić ,co mi nie pasuje,co dosadzić by ogród był piękniejszy.W marcu zaczynam rozmnażanie ciekawych roślin z nasion by zdążyć przed pracami wiosennymi w ogrodzie. Pracy jest mnóstwo,lubię taką pracę.Daje mi to satysfakcję i relaks. Znalazłam sposób na chwasty. Wyeksponowałam najciekawsze miejsca w ogrodzie,poprzez położenie agrotkaniny,przysypanej żwirkiem(agrotkanina,hamuje rozwój chwastów) żwirek jest barykadą nie do pokonania przez ślimaki.W ten sposób powstały moje rabatki żwirowe w której rosną moje okazy. Do moich kwiatów przylatuje co raz więcej owadów, motyli które z ciekawością obserwuje moja 3 letnia córcia. W krzewach i drzewach zakładają gniazda ptaki,odwdzięczają się śpiewem za pożywienie które znajdują na moich rabatach. Z roku na rok moja miłość do ogrodu kwitnie. Za to najbardziej kocham mój ogród.

Ogród ozdobny

Dolina Elfów


Ogród przydomowy „Dolinę Elfów” założyliśmy w 1992 roku. Działka leży w zagłębieniu terenu, co zmuszało nas często do walki z zalewającą wodą. Kilkanaście wywrotek ziemi pozwoliło wyrównać teren. Z 10 starych wierzb została jedna, na której mąż wśród gałęzi zrobił domek dla dzieci. Ogród zajmuje 9 arów, jest wąski i długi. Sama projektuję jego wygląd. Za pomocą pergoli i roślin podzieliliśmy go na 4 części. Fragment przydomowy służy rekreacji i wypoczynkowi oraz pełni rolę reprezentacyjną. Jest tam trawnik, 3 oczka wodne z grzybieniami i rybkami, altana z domkiem elfów na ścianie, murowany grill, huśtawka i rabatki kwiatowe. Podczas wakacji stawiamy tutaj basen do kąpieli, wieszamy hamak. Wszystkie elementy architektury ogrodowej wykonał własnoręcznie mąż. Druga część to ogród warzywno–owocowo–ziołowy. Warzywa, truskawki, poziomki, maliny, jeżyny, borówkę amerykańską i kamczacką uprawiamy ekologicznie. W zagonku ziołowym rosną melisa, estragon, tymianek, szałwia lekarska, lawenda, nagietek, lubczyk i mięta. Część zebranych ziół suszymy na zimę. Trzecia część to sad, którym zajmuje się mąż. Dzięki owocowym zbiorom mamy piwnicę pełną przetworów. Czwarta część wita gości. Można podziwiać tam pnące róże, kolkwicję, złotokap, pięciorniki, klematisy, hortensję, forsycję, perukowca, katalpę, dereń, wiciokrzew. Przysiadamy na ławce przy brzegu oczek wodnych i podziwiamy latające ważki oraz kwitnące lilie wodne, słuchając cykania świerszczy. Tłem dla naszego ogrodu są świerki i tuje. Oczka i ścieżki kamienne wykonaliśmy wspólnie. Wiosną w naszym ogrodzie jest najbardziej kolorowo. Tysiące szafirków, którymi obsadziłam rabatki, hiacynty, tulipany, krokusy, skalniaki i liliowce wabią pszczoły. Uwodzicielski zapach rozsiewają piwonie, azalia, lilaki, jaśminowiec, a potem lilie drzewiaste, maciejka i budleje. Każdego roku wysiewam też nasiona roślin jednorocznych lub dwuletnich. Nasz milin flamenco ma już około 10 lat i doczekał się przyjęcia w ogrodzie na jego cześć, podobnie jak floksy i piwonie. O ogród dbamy wszyscy, córki nauczyły się pielęgnować rośliny, bo każda dysponowała swoim kawałkiem ziemi. Najbardziej cieszy nas fakt, że w naszym ogrodzie dobrze czują się jeże, ptaki, żaby. Nasz kot wyleguje się w swoich ulubionych miejscach, a psy uwielbiają zabawę w ogrodzie. Drzewa odwiedza dzięcioł, a w letnie wieczory między kwiatami obserwujemy zawisaki. Bardzo lubię poranne spacery po trawie mokrej od rosy. Podziwiam wtedy grę słońca przeświecającego się między gałęziami roślin oraz tańczącego w kroplach rosy na cyniach. Ziemia - podłoże kredowe stwarza nam trochę problemów, ale w celu jej użyźnienia stosujemy kompost. Obecna susza osłabiła rośliny. Wiosną 2013 roku ogród został cały zalany wodą i tak było ponad miesiąc. Dzięki naszemu uporowi ogród cieszy oczy o każdej porze roku i dnia. Ostatnio wzbogaciłam kolekcję roślin o hortensję bukietową, lilie drzewiaste i rokitnik. Mam już pomysł na zmiany, które zrealizujemy w przyszłym roku.

Ogród ozdobny

nasza utopia


Nasz ogród znajduje się we wsi Sucha Górna koło Polkowic. Zaczęłam uprawiać ogród ozdobny właściwie wiele lat temu, ale to było tak naprawdę gromadzenie pojedynczych roślin i krzewów. Kiedy zamieszkała z nami moja synowa, zaczęłyśmy wspólnie tworzyć nasze rabaty. Dzięki wspólnemu zainteresowaniu i miłości do kwiatów przez kilka lat udało nam się stworzyć sporą kolekcję krzewów, bylin itp. Właściwie już w zimie cieszymy się pierwszymi kwiatkami kaliny wonnej, ciemierników, krokusów i innych roślin lubiących chłody. Wraz z wiosną przybywa kolorów... pierwiosnki, tulipany, a potem azalie i rododendrony to kolejny spacer po rozwijającej, niekończącej się przygodzie w ogrodzie. Lato to prawdziwa paleta barw. Nasze hortensje (spora kolekcja odmian), jeżówki, których mamy coraz więcej odmian, płomyki, lilie, liliowce oraz wiele bylin i krzewów Odmiany róż i lawendy to nasze ciągle nowe odkrycia. W naszej bardzo urozmaiconej oazie można znaleźć prawie wszystko co tylko uda nam się zdobyć. Ciągle uczymy się na nowo odkrywać przygodę. W sadzie pomagają nam mąż i syn, koszenie trawy również należy do mężczyzn. Nasze oczko wodne to domena głównie mojego męża. Synowa Ania to prawdziwa inspiratorka nowych rabat. Sama tworzy i tworzy nowe drzewka bonsai (formuje krzewy). Moim zadaniem jest utrzymanie tego wszystkiego w miarę w porządku i składzie. Trudno jest zapanować nad ogrodem ozdobnym i warzywnym przy tak małym nakładzie czasu. Staramy się dzielić obowiązkami bo kochamy nasz ogród. Od niedawna mamy też małą pomoc niespełna czteroletniej córki, która już pyta o nazwy roślin, pomaga w podlewaniu ogrodu czy zbieraniu ślimaków. Moja pięcioosobowa rodzina zachłystuje się każdą nową nabytą rośliną, co roku przybywa więcej nowych odmian co zmusza nas do tworzenia nowych rabat, które wędrują coraz dalej i dalej. Kolory i zapachy wciągają nas w ten baśniowy klimat i mam nadzieję, że będzie to niekończąca się opowieść.