„Większość roślin uszkodzonych przez zwierzęta można ocalić. Lepiej jednak zapobiegać, niż leczyć”Michał Mazik, autor tekstu.

 

Gdy kończy się zima, jedną z najważniejszych prac w ogrodzie i sadzie jest oszacowanie strat i udzielenie pomocy uszkodzonym roślinom. Dlatego zwracam baczną uwagę na drzewa i sprawdzam, czy nie zostały porażone chorobą lub pokaleczone przez zwierzęta. To ważne, gdyż dużą część z nich można jeszcze odratować. A oto kilka zasad.

 

Sprawdź stan drzewa

Na przedwiośniu sprawdzam stan zdrowotności drzew. To jeszcze właściwy czas, aby w pewnym stopniu zniwelować szkody spowodowane przez mróz lub zwierzęta. Wiosną w czasie ciepłych dni, będzie już na to zdecydowanie za późno.

 

 

Zalecz rany

Miejsca uszkodzeń, obgryzienia kory czy gołe rany spowodowane np. przez zające smaruję maścią ogrodniczą. Preparat należy rozmieścić równomiernie za pomocą pędzla tak, aby stworzył szczelną barierę ochronną. Pracy tej nie powinno się wykonywać w czasie deszczu lub dużego mrozu.

 

Zabezpiecz przed szkodnikami

Pisząc o ratowaniu drzew, traktuję to jako ostateczność i wypadek przy pracy. Rośliny w sadzie powinny być bowiem zabezpieczone przed szkodnikami dużo wcześniej. Jesienią warto założyć na pnie specjalne plastikowe osłonki, posmarowane nieprzyjemnymi dla zwierząt preparatami.

 

Walcz ze zgorzelami

Dużo poważniejszym problemem niż zwierzęta są zgorzele słoneczno-mrozowe. Powstają na skutek dużego ocieplenia w dzień i mroźnych nocy pod koniec zimy lub na początku wiosny. Najbardziej narażone są na nie konary i grube gałęzie drzew od południowej strony, gdzie różnica temperatur jest największa. Znajdująca się pod korą miazga zostaje zabita po utracie mrozoodporności. Przez to powstają puste luki między drewnem a korą.

To bardzo niebezpieczne dla drzewa – takie zgorzele mogą doprowadzić do jego uschnięcia. Właśnie dlatego podczas wiosennego spaceru po sadzie oglądam dokładnie korę. W miejscach uszkodzeń staje się ona matowa, ma nienaturalną jasnobrązową barwę, łuszczy się i w końcu odpada. Gdy widzę jeden z tych objawów, w mojej głowie zapala się czerwona lampka.

 

Symboliczny wymiar drzew

  

Dla pewności podejrzane miejsca obstukuję młotkiem. Jeśli drzewo w danym miejscu jest martwą miazgą, uderzeniom towarzyszy głuchy dźwięk. Wtedy dociskam korę do pnia, wbijając kilka gwoździ z szerokimi główkami. Pamiętajmy, że jeśli dość wcześnie zauważymy zranienia, uszkodzona tkanka zregeneruje się, a drzewo będzie rosło prawidłowo.

 

Dbaj o profilaktykę

W ochronie drzew przed zgorzelem i pękaniem kory ważna jest również profilaktyka. Aby zawczasu je chronić, stosuję bielenie – od stycznia aż do marca 2–3 razy w zależności od potrzeb. Pomalowane pnie łatwiej odbijają promienie słoneczne, dzięki czemu nie dochodzi do ich przegrzania. Zgorzele powstają również na skutek nieprawidłowego okrywania drzew – np. jeśli użyjemy ciemnej, nieprzepuszczalnej folii.