Planując nasadzenia w ogrodzie, pamiętajmy, by znalazły się w nim rośliny dekoracyjne również jesienią. Jeśli ich zabraknie, nie nacieszymy się jedną z najpiękniejszych pór roku.

Zwiastunem nadchodzącej jesieni w moim ogrodzie jest kwitnąca nawłoć (Solidago hybrida), zwana czasem polską mimozą. To bylina o sztywnej łodydze, dorastająca nawet do 150 cm. Jej pędy są zakończone żółtymi, dużymi wiechami kwiatów, które wdzięcznie poruszają się na wietrze. Nawłoć ładnie wygląda w większej grupie. Można ją ciąć do wazonów lub komponować z niej suche bukiety. Bylina ta dobrze rośnie w każdym podłożu i jest całkowicie mrozoodporna. Moje nawłocie posadziłam nad stawem, ale są tak ekspansywne, że rozrosły się praktycznie po całym ogrodzie. Ich nadmiar wyrywam i najczęściej traktuję jako „roślinę zastępczą”, która np. wypełnia rabatę po wiosennych kwiatach cebulowych – tulipanach lub krokusach.

Winobluszcz trójklapowy 'Veitchii' (Parthenocissus tricuspidata) jest kolejnym jesiennym akcentem przed moim domem. Podobnie zresztą jak winobluszcz pięciolistkowy 'Murora' (Parthenocissus quinquefolia), który doskonale przyczepia się do parkanu. Jasna i ciemna zieleń liści w lecie jesienią zmienia się jak w kalejdoskopie, poczynając od barwy żółtej, pomarańczowej, aż po czerwień.

Równie zachwycający pod koniec sezonu ogrodniczego jest ognik szkarłatny (Pyracantha coccinea), którego pomarańczowe owoce utrzymują się na gałęziach aż do zimy. Krzew jest jednak mało odporny na mrozy, więc należy go sadzić w zacisznych miejscach i okrywać. Fioletowymi jagodami zebranymi w grona cieszy oczy jesienią pięknotka Bodiniera (Callicarpa bodinieri). Dzika róża (Rosa canina) kusi czerwonymi, smacznymi owocami, zaś rokitnik (Hippophae rhamnoides) pomarańczowymi, również jadalnymi.

Sumak octowiec (Rhus typhina) to także efektowny akcent jesiennego ogrodu. Nie tylko przebarwiające się liście czynią go ważnym elementem tej pory roku. Duże bordowe owocostany stojące na końcach pędów utrzymują się na drzewie przez cały rok. Sumak nie cieszy się sympatią z powodu licznych odrostów korzeniowych, które stale trzeba usuwać. Poza tym jest to gatunek wyjątkowo mało wymagający w uprawie i tolerancyjny w stosunku do gleby. Ma też oryginalny, egzotyczny pokrój.

Pisząc o ładnie wybarwiających się roślinach, warto wymienić też klon palmowy (Acer palmatum). Większość jego odmian jest dość kapryśna w uprawie. Wszystkie wymagają gleby próchniczej, lekko kwaśnej i umiarkowanie wilgotnej. Gdy mają zbyt suche podłoże, zasychają im końcówki listków. Ukorzeniają się płytko, dlatego by zatrzymać dłużej wilgoć w podłożu, należy podsypywać je korą. Klony lubią miejsca zaciszne, ciepłe i półcieniste. Są wrażliwe na mrozy. Moje okazy dzielnie przetrwały jednak ostatnią zimę.

Przez niedopatrzenie nie okryłam klony odmiany 'Butterfly'. Na szczęście przemarzło w niewielkim stopniu i na wiosnę odżyło. Klony palmowe są kolorowe od kwietnia do listopada. Moją ulubioną odmianą jest 'Osakazuki' – zielonolistny latem, a czerwony jesienią. Dodatkową ozdobą są owoce – jaskrawoczerwone dwuskrzydlaki. W moim ogrodzie rośnie też żółtozielony latem i intensywnie czerwony jesienią klon palmowy 'Higasa yama'. Młode listki odmiany 'Beni Maiko' są różowoczerwone, później zielenieją, a jesienią zachwycają krwistoczerwoną barwą. Klon 'Orange dream' to prawdziwe pomarańczowe marzenie. Wiosnę wita złocistymi liśćmi, które latem stają się zielone, a jesienią pomarańczowe.

Mój barwny jesienny ogród tworzą też astry, hortensje, zawilce japońskie, ketmie syryjskie, wrzosy, zimowity i oczywiście kolorowe chryzantemy.

Anna Witkowska