Nadal kocham róże. I to prawda, że kto raz się w nich zauroczy, tak już zostanie.Inne kwiaty należące do moich ulubionych to pachnąca lawenda, szałwia omszona, hortensje.Bardzo lubię iglaki, które stanowią piękne tło dla kwiatów.Cudowne są powojniki. Jednak róże są bliskie memu sercu. I ciągle mi ich mało. Jednak po latach doświadczeń przed zakupem kieruję się cechami róży, ich zdrowotnością, okresem kwitnienia i by ich kwiaty kwitły jak najdłużej . Te najlepsze mają certyfikat ADR. Lubię różę okrywową , łatwą w uprawie a gdy minimalnie o nią zadbamy odwdzięczy się kwitnieniem aż do przymrozków..Róża Albertine oplatająca huśtawkę, w tym roku dała nam spektakl swojego uroku. To mój romantyczny i pachnący kącik w ogrodzie do odpoczynku. W przedogródku mam róże Szopen. Jestem szczęśliwa, bo w tym roku jest zdrowa, piękna i dostojna. Jednak to prawda, że nie wolno przenawozić kwiatów, gdyż wtedy są o wiele mniej odporne na choroby i szkodniki. Ogród mój cały czas się zmienia.Coś się rodzi, coś ginie. Jedne rabatki likwiduję by powstały inne.Ale wtedy jest ciekawie.Ostatnio koło Lwówka odkryłam rzeźbiarza i zakupiłam do swojego ogrodu dwa jego dzieła . Czekam kolejny raz na spotkanie z przyjaciółką. Spotykamy się raczej w czasie urlopowym by pogadać,wpić wino, posiedzieć przy ognisku.Tu, w ogrodzie czas płynie powoli, a zgiełk pozostaje gdzieś daleko za nami. Nieraz, gdy zmęczenie daje we znaki, mam dość ogrodu.Ale tylko na chwilę, bo ogród to moje hobby, moje życie.
Komentarze