Jestem bardzo szczęśliwa, że w tym roku wszystkie moje róże zakwitły tak obficie. Można powiedzieć, że wszyscy jesteśmy im wdzięczni, gdyż każdego, kto odwiedza mój ogród witają okazałe kwiaty tych roślin. Lubię je nie tylko za ich urok, ale też z wielu innych powodów. Po pierwsze dzięki nim czuję zbliżające się lato. Bardzo lubię nastrój panujący w moim ogrodzie, gdy słońce zaczyna przygrzewać, a róże kwitną i ta fioletowa pachnie. :) Rano lub wieczorem, gdy jest trochę chłodniej, przyjemnie jest się obok nich przejść. Właśnie dlatego zamieściłam w galerii zdjęcie porannej rosy na kwiatach mojej róży. W moim ogródku mam ok. 20 krzewów róż. Na powyższych zdjęciach można zobaczyć ścianę z wielu krzewów czerwonych róż (która wygląda bardzo efektownie). Chociaż muszę przyznać, że mnie to pozytywnie zaskoczyło, bo kiedy je sadziłam nie wiedziałam, że się tak super skomponują. :) Oprócz nich mam fioletową różę, która ma delikatny, ale bardzo konkretny zapach. Obok niej rośnie mała czerwona różyczka. Mam jeszcze różę o pięknym kolorze, takim beżowo - czerwonym, ale niestety jeszcze nie zakwitła. Jest najciekawsza z moich wszystkich róż. Jak zakwitnie, to zrobię o niej osobną galerię. :) Ostatnia to róża pnąca. Ta róża zaczyna mi chorować. Ma chyba rdzę liści (brązowieją i opadają). Jeśli znacie dobry środek na to, bardzo, bardzo proszę, napiszcie. To piękna róża i szkoda mi jej. Dziękuję i pozdrawiam, rolnik :)
Komentarze