Mówi się, że wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. Ja natomiast twierdzę, że wszędzie dobrze ale w ogrodzie najlepiej. Każdą wolną chwilę spędzam właśnie w nim. Zajmuje on powierzchnię około 20 arów i nie ma dnia abym nie przeszła go wzdłuż i wszerz. Każda osoba z mojej rodziny znajduje w nim ukojenie. Oprócz krzewów i kwiatów mamy również drzewka owocowe, których gałęzie, w czasie sezonu, uginają się pod ciężarem owoców: śliw, czereśni, brzoskwiń i jabłek. Ogród aby "żył" wymaga wielkiego zaangażowania z mojej strony, cierpliwości i pracy ale bez tego nie było by to najlepsze miejsce na ziemi. Taki mój skrawek nieba- nieporównywalne uczucie kiedy możesz usiąść w słoneczny dzień wśród kwiatów, z książką ulubionego autora, napawać się ich zapachem i delektować, muskającym skórę, delikatnym powiewem letniego wiatru.
Komentarze