Do naszego domu wprowadziliśmy się w 2013 roku. Udało się nam posadzić kilka iglaków jesienią poprzedniego roku, ale reszta była pozostałością po placu budowy. Przygotowanie do życia na wsi zerowe. Jednak już rok później ogród był zagospodarowany! Udało się zbudować instalację nawadniającą, posadzić różnorodne gatunki drzew, kwiatów i krzewów. Wśród nich widoczne miejsce zajmują cztery gatunki dereni, w tym jadalny, wiele gatunków jałowców, perukowiec podolski, kalina koralowa, jarzębina pendula, buki – pendula i purple fountain, śliwa wiśniowa, tawuły, pęcherznice oraz wiśnia kiku shidare zakura. Najniższe piętro stanowią kwiaty. Mamy małe rosarium, kilka krzewów hortensji i azalii, trawy ozdobne, krzewuszki, hosty i żurawki, ale przede wszystkim nastawiamy się na rośliny miododajne – mamy kilkanaście krzaków lawendy, pysznogłówki, rudbekie, budleje, jeżówki i wrzosy. Mamy trzy karmiki i poidełka dla ptaków. Od dwóch lat ptaków w naszym grodzie nie brakuje. Prym wiodą dzwońce i sójki, ale mamy też sikorki oraz kilka gatunków wróblowatych. W tym roku para rudzików wychowała u nas młode, więc ogród żyje! W 2016 roku odważyliśmy się zgłosić nasz młody ogród do lokalnego konkursu. Przyjechało jury i ku naszemu osłupieniu zdobyliśmy równorzędną drugą nagrodę wśród zgłoszonych ogrodów z gminy Jabłonna. Takie wyróżnienie zobowiązuje. W tym roku powstał zadaszony żaglem wgłębnik i… zgłaszamy się z wielką prośbą o ocenę naszej w pełni amatorskiej pracy! Dorota i Robert Tondera
Komentarze