Na skraju wielkiego miasta, wśród okolicznych, okazałych ogrodów, żyje mój własny, maleńki ogródek tętniący siłą natury. Nie znajdziesz w nim grządek równo obsianych marchewką. Nie ma w nim oczek wodnych i unikalnych gatunków roślin. Harmonia, jaka się tu tworzy ma wyjątkowy charakter. Każdy zakamarek ma inny pomysł na siebie. Jest taki, który dumnie prezentuje nowo nabyte kwiecie, ale i taki, który za nic ma uporczywie mu narzucaną myśl przewodnią. To miejsce dla tych, którzy szybko pną się do góry i tych, którym nie prędko do wyglądania z gleby. Oddaje to, co w nim najlepsze: bogactwo koloru, radość tworzenia, spokój, który czuć z każdym oddechem. Daje mi akurat tyle energii i satysfakcji, ile potrzebuję. Każdemu z was życzę takiej przystani.
Komentarze