Ogród jest moją największą pasją, której poświęcam każdą wolną chwilę i staram się dbać o najdrobniejsze szczegóły w moim "królestwie", gdyż w nich tkwi całe piękno. Swoją przygodę jako ogrodnik zaczęłam 15 lat temu, kiedy to postanowiliśmy z mężem zagospodarować pastwisko oraz odkupione od sąsiada nieużytki. Przez wiele lat powstawały nowe grządki lub były przerabiane stare, wiele kwiatów dokupowałam, rozmnażałam sama. Lecz najwięcej "rewolucji" zaszło w ostatnich kilku latach. Czerpiąc inspiracje z Waszych magazynów postawiłam nie tylko na kwiaty ale także na ozdoby. Z nimi ogród jest kolorowy nie tylko latem, ale też w okresie zimy gdy nie ma zbyt wielu kwiatów. Ja osobiście postawiłam na biel, wszystkie kosze wiklinowe, pergole pod powojniki i róże przemalowałam na kolor biały. Wniosło to do ogrodu wiele radości i blasku a niektóre zakątki nabrały romantycznego charakteru. Doskonałym miejscem na upalne dni jest oczko wodne z fontanną obsadzone trawami sięgającymi nawet 2 metrów wysokości. Można tam usiąść w zacisznym miejscu i podziwiać pływające, kolorowe ryby. Nieodłącznym elementem w ogrodzie są wszelkiego rodzaju dekoracje. Wiele z nich staramy się wykonywać sami: drewniane wiatraki, studnie, wiklinowe kosze, domki dla owadów czy też ławka z wieżyczkami wykonana z cegły z rozbiórki. Staramy się ogród prowadzić w zgodzie z naturą, używamy tylko naturalnych nawozów i oprysków z uwagi na prowadzoną małą pasiekę. Aby ule także stanowiły ozdobę w ogrodzie, mąż wykonał je w postaci kolorowych domków dla krasnoludków. Ostatnim zrealizowanym pomysłem był rozpoczęty już w zeszłym roku duży, ceglany grill, który jest dumą mojego męża. Podsumowując, ogród jest dla nas idealnym miejscem na odpoczynek, chwile relaksu czy też wspólne grillowanie z rodziną i przyjaciółmi.
Komentarze