Od kilkunastu lat, Wieś to jest nasz świat. W polu pszenica, warzywa na przetwory Przy domu mamy ogródeczek spory. W ogrodzie tym żona króluje, Kolorowe kwiaty z zapałem hoduje, Sadzi, plewi z pasją pielęgnuje I ciągle coś nowego planuje. Dawniej na podwórzu wóz i pługi stały, Konie, krowy, świnie w stajni się chowały. Teraz hasa tu nasza suka Nuka, A schronienia niejedna żaba, jaszczurka i zaskroniec szuka, Ptaki śpiewają, dzięcioł w drzewo wali, Stado gęsi się szarogęsi, apetytem chwali. Mamy winogron, z niego napój boski, Po ciężkiej pracy gasimy nim troski. W ogródku konstrukcje z drewna stoją Pniaki, płotki, pergole krajobraz przystroją, Sam te nietypowe budowle wykonuje, W żadnym markecie nigdy nie kupuje. Żadna firma ogrodnicza u nas też nie gości. Wszystko robimy sami, jak to ludzie prości. Tutaj zapach kwiatów miesza się z aromatem gnoju, Szanujemy tę naszą oazę spokoju.
Komentarze