Często mam wrażenie, że nad moim ogródkiem czuwa dobry anioł... Anioł-ogrodnik, który kocha kwiaty, krzewy i wszystko co rośnie i żyje w ogrodach. Bo jak inaczej wytłumaczyć piękno jakie dają nam nasze rośliny i całe ogrodowe otoczenie? Za każdym razem kiedy odwiedzam moje ukochane miejsce - odkrywam coś nowego... Od jakiegoś czasu zadomowiły się tu "działkowe" kotki. Najedzone wylegują się w cieniu iglaków i tawuły... To najmilsze chwile, kiedy możemy posiedzieć w cieniu jabłoni, patrzeć na całą paletę barw, słuchać śpiewu ptaków, mruczenia kotów, smakować poziomki, gruszki, a wkrótce pyszne orzechy... Wy też tak macie?
Komentarze