Spacerując po moim ogrodzie trzeba się bacznie przyglądać.W każdym zakątku tkwi tajemnica ponieważ każdy krzaczek skrywa jakiś sekret.Pod wierzbą mandżurską stoi komoda zbita ze starych desek wypływają z jej szuflad kwiaty.A za nią wznoszą się drzwi.To prawdziwe drzwi do ogrodu które powstały w tym roku.Starym i niechcianym przez innych sprzętom daje drugie życie.Przy pompie z wodą ustawiona jest tarka do prania drewniana niecka do chleba czy kanki na mleko.Żona Justyna w przemyślany sposób rozkłada je w ogrodzie.Wyglądają tak jakby ktoś przed chwilą ich używał i tylko na moment je zostawił.Pierwszą taką ze starych rzeczy w ogrodzie był rower służy jako kwietnik.Po rowerze przyszedł czas na stare buty zniszczone krzesło.W ogrodzie mieszczą się naturalnej wielkości bryczka konna,wóz drabiniasty.Wszystko wykonane jest własnoręcznie.Robię również drobniejsze rzeczy takie jak ptaki które w tym roku staneły nad stawem.Staw to moje miejsce na wypoczynek dlatego zrobiłem sobie altankę z drewna i słomy.Uwielbiam patrzeć jak pływają w nim ryby.Natomiast żony ulubione miejsce w ogrodzie to zawsze odpowiada że to cały ogród.Lubi patrzeć jak się zmienia.To żywy organizm.Wszystko się starzeje,przekwita,niszczeje,umiera.Dlatego co roku na wiosnę coś zmienia tworzy nowe dekoracje a z nadchodzącymi porami roku zmienia dekoracje we walizce wozie czy gitarze.
Komentarze