Nasz ogród jest młody, ma zaledwie 5 lat, ale nie zmienia to faktu, iż cała nasza rodina wkłada w niego serce i pasję. Każda roślina, każdy nowy liść czy kwiat do dla nas radość. Przede wszystkim nie ma tu ingerencji żadnej frmy , całość tworzyliśmy własnymi rękami. Każdej wiosny czekamy na zieleń. Mamy w naszym ogrodzie kilka rarytasów m.in kuningamię chińską, paulownię puszystą, skrzydłorzech kaukaski i wiele innych. Gdy kupilismy działkę było tu pusto i smutno, a ponieważ to południowa strona tym bardziej trudno było dobrać gatunki odporne na takie warunki. Najpierw stworzyliśmy najwyzsze piętro z drzew a dopiero pod nimi sadzilismy inne gatunki. Oczko wodne pełne jest ryb - karpi, linów i karasi. Mieszkają tu żaby, jaszczurki i węże. Nieopodal rośnie buddleja która wabi setki motyli, także tych chronionych i rzadkich. Nasz 7 -letni synek pasjonuje się hodowlą drobiu ozdobnego i z tego względu musieliśmy wygospodarować w ogrodzie teren na wolierę. Mąż zadbał o estetyczny wygląd woliery a synek o zwierzęta. Kolorowe bażanty i nietypowe kury to bardzo towarzyskie stworzenia. Obok woliery rośnie babus drzewiasty odmiany Atrovaginata, przy oczku zaś modrzew , liliowce, lespedeza bicolor. Każdego roku dosadzamy nowe okazy lub zmieniamy miejsce pobytu już obecnych. W tym roku posadziliśmy sośnicę japońską i czekamy na owoce cytryńca chińskiego. Ogród to dla nas odskocznia od codzienności, miejsce piękne, spokojne. W naszym regionie jest około 130 jezior, blisko także mamy Biskupin i lasy, sarny podchodzą do ogrodzenia a różnorodność gatunków ptaków potrafi zaskoczyć. Juz od marca wypatrujemy zieleni i czekamy cierpliwie na słońce. Naszą duma jest mamutowiec olbrzymi oraz metasekwoja chińska. Mimo, iż działka ma około 1000 m2 to znajdzie się tu zawsze miejsce na coś nowego. Z Holandii przyjechał 3 lata temu hibiskus trzykolorowy i kwitnie bajecznie co roku. Całe życie mieszkaliśmy w mieście w bloku.Teraz dopiero czujemy czym jest odpoczynek. I nie ma znaczenia czy działka ma 1000 m 2 czy 5000...to swój kawałek świata urządzony tak, jak tego chcemy, pełen pasji i miłości a rosliny to czują. Nie mielibyśmy żadnej satysfakcji z ogrodu robionego na zamówienie przez firmę. Tu my wkładamy serce i uczymy się na własnych błędach, czasem przypłacam to łzami a czasem radość jest ogromna ale na tym polega praca w ogrodzie. I my to wiemy.
Komentarze